Warszawa

Dzień Domino

Dzień Domino

Gdy w zimowe/przygnębiające/deszczowe/jesienne* popołudnia nasze pociechy obijają się o nudę; gdy planszówki przegrywają ze zniechęceniem, a gadżety elektroniczne tracą moc rozrywki, proponuję spróbować obalić fochy i złe humory jak... kostki domino.


Nasza jedenastoletnia córka, po oglądnięciu na YouTube serii relacji z telewizyjnego widowiska Domino Day postanowiła zorganizować podobne show w domu.
Oczywiście potrzebne były porządne klocki do układania. Zdecydowaliśmy się na zakup 800 sztuk drewnianych klocków, w pięciu kolorach, o równych kształtach i dokładnym pokryciu farbą. Jakość wykonania jest w tym wypadku (w tej zabawie) bardzo istotna.  Do klocków dołączona została krótka instrukcja z kilkoma przykładowymi wzorami. Więcej nie potrzeba, bo w wyobraźni dzieci jest ich wiele:). W ostateczności można zainspirować się filmikami w internecie.
Początkowe próby układania mogą być trochę irytujące, zwłaszcza, gdy koordynacja ruchowa robi psikusy. Musieliśmy znaleźć sposób na zabezpieczenie częściowo ułożonych segmentów (najlepiej sprawdza się pozostawianie wolnego miejsca co kilkadziesiąt klocków), poćwiczyć szybkość i precyzję układania (po czasie "lecieliśmy" na dwie ręce), a także "bezwietrzne" poruszanie się między klockami:).
Doświadczenie robi swoje. Już po kilku próbach urządziliśmy Dzień Domino w domu. Wykorzystana została: większa część mieszkania, wszystkie klocki i 2 godziny czasu. Udało się świetnie, z emocjami patrzyliśmy czy wszystkie elementy się przewrócą, a zakończenie uwieńczyliśmy oklaskami. Każde kolejne układanie uzupełniamy nowymi wyzwaniami: pobijamy rekordy, tworzymy przeszkody i tunele, dodajemy elementy ruchome. Nie zawsze wszystko się udaje, ale przecież "nie o to chodzi, by złapać króliczka...”:). 

Układanie domina zrobiło także furorę na urodzinowej imprezie córki.
 
Klocki przechowujemy w oryginalnym pudle, którego podstawę dodatkowo wzmocniliśmy taśmą, aby nie zniszczyła się w trakcie przesuwania. Drewniane domino nie musi służyć wyłącznie do przewracania - czasami wykorzystujemy je jak zwykłe klocki, co w wypadku plastikowych elementów nie byłoby atrakcyjne.

Polecam serdecznie na niepogodę i nudę.

* niepotrzebne skreslić :)


Magdalena Janta z Rudy Śląskiej

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Zabawy rozwojowe

Warto zobaczyć