Warszawa

Niezapomniana przygoda w Legoland Billund Resort

Niezapomniana przygoda w Legoland Billund Resort

Są takie miejsca na świecie, które potrafią zaczarować całą rodzinę. Wiadomość o wycieczce do nich powoduje okrzyki radości i skakanie ze szczęścia pod sam sufit. Pobyt na miejscu dostarcza masę rozrywki i niezapomnianych wspomnień. A gdy przyjdzie czas powrotu, cała rodzina wyjeżdża z uśmiechami od ucha do ucha, które utrzymują się na twarzach jeszcze przez wiele tygodni. Do takich miejsc bez wątpienia należy Legoland Billund Resort w Danii, który mieliśmy przyjemność niedawno odwiedzić. Co to były za emocje! Chcecie posłuchać?

 


Frajdą był już sam lot samolotem z Warszawy. Ekscytacji było co niemiara. Lot trwał ok. 1,5 godziny. Przed wizytą w parku rozrywki ulokowaliśmy się w Hotelu Legoland. To miejsce wybitnie przyjazne dzieciakom. Personel hotelu co rusz wymyśla nowe konkursy (my trafiliśmy na konkurs rysunkowy). Niesamowite są również pokoje. Na każde dziecko czeka niespodzianka w postaci małego zestawu Lego oraz ogromne pudło klocków do układania w pokoju. W łazience są dwa prysznice, mały i duży, a także dwie umywalki: jedna dla dorosłych, druga, niżej postawiona, dla dzieciaków. Super, prawda?


Po szybkiej wizycie w hotelu popędziliśmy do Legolandu. Ogrom atrakcji, które zobaczyliśmy, przerósł nasze najśmielsze oczekiwania! Park rozrywki przypomina miasteczko pełne miniaturowych budowli z klocków, karuzel, kolejek górskich, kin itp. Uzbroiliśmy się w mapkę i na pierwszy ogień wybraliśmy Strefę Wyobraźni, w której zobaczyliśmy między innymi tropikalne zwierzaki, statki pirackie, skrzynie pełne skarbów i kino 4D! Następnie pojeździliśmy na kilku kolejkach, zjedliśmy pyszny obiad i pograliśmy trochę w gry (dzieciaki mogą tam szaleć w wirtualnym świecie bez ograniczeń). Super atrakcją okazał się też domek strachów i spotkania z duchami, wampirami i strrrrraszną muzyką! :)

 

 

 


Drugi dzień upłynął pod szyldem atrakcji z Lego House. To wielki budynek, którego miłośnicy klocków Lego nie będą chcieli opuścić! Dom podzielony jest na kilka kolorowych stref – żółtą, czerwoną, zieloną, niebieską, oraz galerie i strefę muzealną. Atrakcje były po prostu oszałamiające i niezwykle kreatywne. Budowaliśmy wyszukane budowle z nieograniczonej ilości klocków, widzieliśmy wodospad klocków i klockowe laboratorium. Nagraliśmy też film z własnym scenariuszem, w którym występowały zbudowane przez nas postaci! Odwiedziliśmy również galerię, w której przedstawione były najbardziej imponujące budowle.

 

 

 


Trzeci (i niestety ostatni) dzień spędziliśmy na relaksie w Lalandia Aquadome. Nie sposób zliczyć atrakcji, w których braliśmy udział. Był tradycyjny basen i jacuzzi, ale i niesamowite wodne zjeżdżalnie, wodny plac zabaw, fale morskie, pływanie na wielkich pontonach i wiele, wiele innych! Chyba najbardziej przypadły nam do gustu olbrzymie zjeżdżalnie (dreszczyk emocji gwarantowany) oraz wir wodny. Podczas gdy dzieciaki szalały, my, rodzice, mieliśmy chwilę na wodny odpoczynek i zregenerowanie sił.

 

 


Wizyta w Legoland Billund Resort to niesamowita przygoda i, co tu kryć, raj nie tylko dla dzieciaków, ale i dorosłych! To miejsce, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Przez całą drogę powrotną wciąż żyliśmy emocjami doświadczonymi w Legolandzie, w samolocie oglądaliśmy zdjęcia i wspominaliśmy wszystkie atrakcje. Któregoś dnia z pewnością odwiedzimy Danię ponownie!

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć