Warszawa

Obudź matematyczne pasje u swojego dziecka

Obudź matematyczne pasje u swojego dziecka

Matematyka zwykle kojarzona jest ze skomplikowanymi zadaniami, trudnymi do zapamiętania regułami czy stresującymi egzaminami w szkole. Twoje dziecko nie musi jednak powielać tego stereotypu! Właściwy sposób przekazywania wiedzy matematycznej może sprawić, że stanie się ona niezwykle fascynującą zabawą, która wciągnie nawet największych fanów przedmiotów humanistycznych. O tym, co zrobić, by dziecko polubiło matematykę, jak nauczyć jej nawet malucha, na co zwrócić szczególną uwagę, a czego wystrzegać się podczas nauki - mówi Małgorzata Grymuza, ekspert MathRiders.

 


Redaktor: Kiedy najlepiej rozpocząć naukę matematyki z dzieckiem?
Małgorzata Grymuza:
Proces nauczania matematyki możemy rozpocząć już od najmłodszych lat. MathRiders prowadzi zajęcia dla maluchów nawet od 2. roku życia. Należy zdawać sobie sprawę, że dzieci posiadają naturalną zdolność do rozumienia matematyki i odbierają ją intuicyjnie. Dorośli, wraz z wiekiem zatracają ten sposób myślenia o otaczającym świecie. Od rodziców jednak zależy, czy dziecko będzie poznawało poszczególne procesy w rozmaity sposób. Istotne, by nie burzyć tej naturalnej ciekawości u najmłodszych, a jedynie ją wspierać poprzez odpowiednie zabawy edukacyjne. Jestem przekonana, że każde dziecko entuzjastycznie zareaguje na matematykę, jeśli zostanie ona zaprezentowana w niestandardowy sposób. Wystarczy, że przy budowaniu z klocków czy spożywaniu posiłków będziemy tłumaczyć zachodzące mechanizmy, wyjaśniać, co oznacza „mniej”, a co „więcej”.


Re: Jakie są najczęstsze błędy popełniane przy nauce matematyki ?
MG:
Jednym z największych i najczęściej powielanych błędów jest uczenie się matematyki na pamięć. Jako nauczyciel tłumaczę rodzicom, że to jedynie doraźny sposób przyswojenia wiedzy, która na dalszych etapach nauki zostaje zapomniana. Ważne, by uczniowie poznawali matematykę ze zrozumieniem. Od najmłodszych lat należy uświadamiać dzieciom, czym jest liczba. Maluchy bardzo często potrafią bezbłędnie wyrecytować liczby od 1 do 10, nie rozumiejąc przy tym, że każda z nich to określony zbiór elementów. 
Kolejnym problemem jest nieumiejętność szacowania, czyli określenia spodziewanego wyniku zadania jeszcze przed jego rozwiązaniem. Błąd ten popełniany jest najczęściej przy ćwiczeniach dotyczących wieku poszczególnych osób. Duża część dzieci nie zastanawia się nad logiką takiego zadania i udziela odpowiedzi, z której wynika, że np. babcia jest starsza od swojej wnuczki o 2 lata. Wynik ten nie budzi u uczniów wątpliwości. Musimy jednak uświadamiać dzieci, że nie zawsze otrzymanie wyniku konkretnego działania oznacza prawidłowe rozwiązanie całego zadania.

 

Red: Czy nieprawidłowy sposób nauczania matematyki niesie za sobą poważne konsekwencje?
MG:
Zdecydowanie tak. Błędy w nauczaniu powodują, że w głowie dziecka rodzi się negatywny obraz matematyki, jako przedmiotu trudnego, niezrozumiałego i nudnego. W konsekwencji uczniowie zniechęcają się do dalszej nauki i rezygnują z poszerzania swojej dotychczasowej wiedzy. Jako rodzice i nauczyciele musimy zadbać, by nie dopuszczać do takiego sposobu postrzegania matematyki, gdyż znacznie trudniejszym zadaniem jest późniejsza zmiana negatywnego nastawienia. 


Red: Jak więc kreować pozytywny wizerunek matematyki wśród dzieci?
MG:
W naszych placówkach MathRiders staramy się, by zarówno dzieci, jak i rodzice zauważali, że proces nauczania matematyki może być satysfakcjonujący i przyjemny. W codziennej pracy wykorzystujemy gry i zabawy, które sprawiają uczniom radość, a także pobudzają ich do myślenia. Niektóre z tych aktywności mogą być powtarzane także w domu. Pokazujemy, że codzienne czynności jak, np. spożywanie posiłków, są okazją do budowania więzi z dzieckiem, przyjemnego spędzenia czasu, a co najważniejsze - nauki. Tak proste ćwiczenie, jak zapytanie dziecka, którą z dwóch porcji lodów wybiera, w naturalny sposób może wykształcić w nim umiejętność postrzegania liczby. Maluch intuicyjnie powinien przeliczyć, która z porcji jest większa, a tym samym bardziej dla niego opłacalna. Warto podkreślić, że dzieci uwielbiają wszelkiego rodzaju zagadki. Dlatego też bardzo wartościową i rozwojową zabawą są pytania o oszacowanie, jak duży zbiór klocków zrównoważy pluszaka czy ilu sznurków długości 20 cm potrzebujemy, by zmierzyć żyrafę. Zagadki matematyczne na każdym etapie edukacji dziecka kształtują w nim zdolności logicznego myślenia i wyciągania prawidłowych wniosków.


Red: Czy powinniśmy zachęcać do nauki matematyki dzieci, które wykazują jednak zdolności humanistyczne?
MG:
Mówiąc o dzieciach w wieku przedszkolnym, nie musimy zachęcać ich do nauki w ogóle, ponieważ maluchy w naturalny sposób wykazują zainteresowanie matematyką. Poprzez odpowiednio skonstruowane zabawy pobudzamy jedynie ich ciekawość. Jeśli chodzi o starsze dzieci, wykazujące zdolności humanistyczne, powinniśmy pokazywać im matematykę z zupełnie innej strony. Musimy zdawać sobie sprawę, że nauka przedmiotów ścisłych wpływa na ogólny rozwój dziecka. Dlatego też na każdym kroku należy pokazywać możliwości zastosowania matematyki w ich życiu codziennym, ukazywać ją w przedmiotach, z których na co dzień korzystają. Zniechęcone dzieciaki warto zainspirować rozmowami na temat matematyki. Mówiąc o jej historii, życiu wielkich naukowców spowodujemy, że uczniowie poczują potrzebę rozwiązania tych samych problemów, co wielcy matematycy.

 

Red: W jaki sposób MathRiders obala stereotyp, że matematyka to nauka tylko dla wybranych?
MG: Wszystkich uczniów wspieramy poprzez naukę matematyki w małych grupach. Dodatkowo, specjalnie przygotowani nauczyciele zwracają uwagę na relacje pomiędzy uczestnikami zajęć, budując u każdego z nich pewność siebie. Takie pozytywne doświadczenia oraz wykluczenie elementu stresu są gwarancją naszego sukcesu.

 

 

 

Małgorzata Grymuza, Dyrektor Regionalny w MathRiders Polska
Absolwentka Uniwersytetu Łódzkiego, na kierunku Nauczanie Matematyki i Informatyki. Poszukując innowacyjnych metod nauczania matematyki, zaangażowała się w działalność Grupy Edukacyjnej Helen Doron i wchodzącego na polski rynek programu MathRiders. Skuteczność metody oraz zapotrzebowanie na tego typu ofertę edukacyjną sprawiło, że w 2011 roku zaczęła uczyć dzieci metodą MathRiders jako pierwsza w Warszawie. Od 2012 roku jest Dyrektorem Regionalnym, odpowiedzialnym za rozwój programu w Polsce. Obecnie, sieć rozwijająca się pod jej skrzydłami liczy ponad 30 placówek nauczania, w których kształci się niemal 4 tysiące uczniów w wieku od 2. do 19. roku życia.
Nim rozpoczęła współpracę z Grupą Helen Doron, pracowała w instytucjach finansowych oraz spełniała się jako nauczyciel matematyki w szkole. Prywatnie, szczęśliwa żona i matka czwórki dzieci.

 

 

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć