Budżet domowy a prezenty to temat unikany. W pośpiechu planując zakup prezentu dla naszego dziecka, często odruchowo zadajemy pytanie - co chcesz dostać? I tutaj pojawia się problem. Nie każde dziecko powie szczerze, co chciałoby w prezencie otrzymać.

Szczególnie starsze dzieci - już nastolatki, zdają sobie sprawę z ograniczeń rodziców. Pojawiają się różne bariery: wiekowe, zwyczajowe, ale także finansowe. Może dziecko chciałoby otrzymać coś, co nie jest najtańsze? Czy o to poprosi wiedząc, że ciężko będzie zrealizować takie marzenie? Raczej nie. A może jednak poprosi w nadziei, że rodzice zrobią wszystko, byle tylko zaspokoić jego potrzeby?

Kwestie finansowe w kontekście wybierania prezentów poruszane są bardzo rzadko. W jednej rodzinie regułą jest, że  kupuje się drobiazgi, w innych obowiązuje iście polska zasada "zastaw się, a postaw się". Często dziadkowie, ukochane ciocie, chrzestni czy rodzice kupują najdroższe prezenty, rozbudzając w dzieciach chęć posiadania. Oczywiście dziwią się później, gdy nastolatek zwróci uwagę przy kolejnej okazji, że rok temu otrzymał "lepszy" prezent.

Kupujmy zawsze z namysłem i bez pośpiechu zważając na to, że nabywając tylko rzeczy tzw. potrzebne krzywdzimy dziecko. W dorosłym życiu być może zechce ono poprzez nadmierną konsumpcję nadrabiać braki z dzieciństwa.

Zanim więc zapytamy, co chce otrzymać dziecko, zastanówmy się, czy prezenty na życzenie to ciągle prezenty, a nie tylko zrealizowane zamówienie córki, wnuka lub siostrzeńca. Prezent niespodzianka naprawdę potrafi ucieszyć, ale warto zrobić przed zakupem mały rekonesans i w delikatny sposób zdobyć informację o aktualnym marzeniu. Jeśli jego spełnienie jest zbyt kosztowne, warto z resztą rodziny przygotować wspólny upominek, albo też wybrać inne z marzeń naszych pociech. Wszak niejedno jeszcze pozostało do spełnienia...

Najwięcej inspirujących pomysłów znajdziecie na stronie http://prezenty.czasdzieci.pl/.