Warszawa

Dziecko z nadpobudliwością psychoruchową u logopedy - porady dla Rodziców i Terapeutów

Dziecko z nadpobudliwością psychoruchową u logopedy - porady dla Rodziców i Terapeutów

Każde dziecko jest inne, ale „wszystkie dzieci nasze są!”


Dziecko z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD) jest zwyczajnym dzieckiem, które tak jak inne dzieci ma swoje zainteresowania, lubi czytać, czy uprawiać różne dyscypliny sportowe. Niestety, bardzo często bywa tak, że rozpoznanie u danego dziecka zespołu nadpobudliwości psychoruchowej jest równoznaczne z doczepieniem mu etykiety przedszkolnego czy szkolnego „niegrzeczniucha”, który postrzegany jest jako sprawiający najwięcej problemów wychowawczych. Szukając informacji na ten temat, bardzo często odnajdujemy teksty w stylu:

 

„(…) Nie może usiedzieć w miejscu, jest nadmiernie głośne i gadatliwe, może wdawać się w bójki, niszczyć przedmioty, często płacze, wrzeszczy i się złości. Bywa bardzo impulsywne, ma skłonności do zachowań ryzykownych, nie potrafi przewidzieć konsekwencji własnych działań, chętnie i bez namysłu robi to, co podpowiadają mu inni (...)".


Czytając powyższy tekst odnosimy wrażenie, że mamy do czynienia z „diabłem wcielonym”. Oczywiście tak nie jest. W istocie, jest to jednym z największych błędów, na jaki „pedagog” może sobie w tym wypadku pozwolić. Należy pamiętać, że dzieci z ADHD są naprawdę różne – niektóre odważne, inne raczej wycofane. Niezależnie od tego, które też cechy są u nich dominujące, dzieci z ADHD potrzebują znacznie więcej wsparcia i akceptacji, niż ich rówieśnicy. Niezwykle ważne jest, aby logopeda zapewnił im  takie poczucie bezpieczeństwa, które pozwoli na współpracę w miłej i spokojnej atmosferze wzajemnego zrozumienia. Bardzo ważnym ogniwem w terapii logopedycznej dziecka z nadpobudliwością psychoruchową jest rodzic, który często staje się nieocenionym pomocnikiem.


Rodzic przewodnikiem logopedy


Nikt inny, jak rodzic dziecka, nie wie więcej o jego zachowaniu, potrzebach czy upodobaniach. Dzięki temu, często staje się prawdziwą „kopalnią” wiedzy, z której logopeda czerpie wiele niezbędnych mu informacji. Zapewne rodzic spędza z dzieckiem o wiele więcej czasu i to właśnie on będzie głównym widzem obserwującym codzienne zmagania swojego dziecka na arenie życia. Rodzic odpowiada także za zbudowanie z nim pozytywnej relacji rzutującej na rozwój oraz funkcjonowanie dziecka w społeczeństwie. Równocześnie staje się  jego  „Ważnym Dorosłym”, który kibicuje nawet najmniejszym osiągnięciom i wzmacnia każdy, nawet najmniejszy sukces.  Rodzic bowiem, jest niejako „przedłużeniem” logopedy w środowisku domowym i bez prawidłowej z nim współpracy, żadna terapia nie ma sensu. Dlatego tak ważne jest, aby przed przystąpieniem do zajęć z dzieckiem zebrać rzetelny i wyczerpujący wywiad oraz ustalić wspólne pole działania z rodzicem.


Od czego zacząć?


Prowadzenie zajęć logopedycznych z dzieckiem z ADHD jest nie lada wyzwaniem dla logopedy. Problemy z koncentracją uwagi, nadruchliwość, nadmierna impulsywność - sporo tego… A co na to ma powiedzieć samo dziecko? Obciążone tak ogromnym bagażem, bardzo często ma problemy w nauce oraz nawiązywaniu prawidłowych relacji z rówieśnikami.  Do tych problemów dołączają się często także inne nieprawidłowości, choćby w zakresie wadliwej artykulacji czy zaburzenia słuchu fonemowego i fonetycznego. Niestety, pomimo tego, iż logopeda ma najszczersze chęci pomocy takiemu dziecku, same chęci tu na nic. Musi mieć bowiem świadomość tego, że prowadzenie terapii logopedycznej z dzieckiem z ADHD, jest nieco odmienne od zajęć z innymi dziećmi. Dziecko z nadpobudliwością (przynajmniej w początkowym etapie zajęć) nie usiądzie spokojnie przed lustrem i nie będzie robiło wszystkiego, na co my – logopedzi mamy w tym momencie ochotę. Nie oznacza to jednak, że nie jest to możliwe. Najważniejsze, aby ustalić tzw. „zasady gry”, których oboje gracze będą przestrzegać. Należy także  zastanowić  się nad głównymi celami terapii. Bowiem na jej początku najbardziej pożądane będzie, aby dziecko nieco dłużej koncentrowało się na tym, co do niego mówimy.


Grunt to dobry plan


Terapię logopedyczną z dzieckiem z ADHD warto rozpocząć od wspólnego sformułowania i zawarcia z Nim tzw. kontraktu. Nie jest to oczywiście kontrakt na kupno czy sprzedaż jakiegoś przedmiotu, jak kiedyś zażartował jeden z rodziców dziecka, ale umowa obu stron, zawarta dobrowolnie w wyniku negocjacji wspólnych celów. Kontrakt powinien w sposób klarowny określać na jakich zachowaniach nam zależy, w jaki sposób wzmacniać pożądane zachowanie i jakie też będą konsekwencje niewłaściwych zachowań. Szukamy z dzieckiem wspólnych celów. Na czym zależy mnie i Tobie?


Zasady i konsekwencje


Dzieci z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej mają duże problemy z rozpoznaniem i przyswojeniem sobie norm społecznych i zasad, tak więc potrzebują większej i bardziej ukierunkowanej pomocy. Takim dzieciom o wiele łatwiej jest żyć w świecie, w którym dokładnie wiadomo, co i kiedy można robić. By dobrze funkcjonować potrzebują jasnego, przewidywalnego i konsekwentnie przestrzeganego przez dorosłych systemu zasad. Pozwala to na wyznaczenie granic, co wpływa na zapewnienie im poczucia bezpieczeństwa. Ustalone wcześniej zasady stanowią bowiem swoisty punkt  odniesienia, sprawiając, iż nie ma już miejsca na niepotrzebne dyskusje. Ale jak sformułować zasadę, aby była ona zrozumiana przez dziecko z ADHD? Przede wszystkim musi być ona podana  w sposób jasny, krótki precyzyjne. Najlepiej jeżeli sformułujemy je wspólnie z dzieckiem, a następnie powiesimy w dobrze widocznym miejscu w gabinecie. Najlepiej, jeżeli zasady sformułowane będą w sposób pozytywny, tj. z pominięciem partykuły „nie”. Przykładowo, układając zasadę dot. Korzystania z zabawek: „Nie wolno bawić się zabawkami bez pozwolenia logopedy”, powinno się ją zastąpić następującą: „ Bawimy się zabawkami tylko za zgodą logopedy”. Zapewne w tym momencie nasuwa się pytanie, ile powinno być zasad? Z pewnością  nie powinno być ich więcej, niż dziesięć, gdyż zbyt duża ich liczba może wprowadzić niepotrzebne zamieszanie oraz problemy z ich zapamiętaniem. Zasady bowiem muszą być konsekwentnie przestrzegane przez obydwie strony, co dodatkowo utwierdzi dziecko w przekonaniu, że obowiązujący system zasad jest czymś niezwykle ważnym. Tworząc system obowiązujących w gabinecie zasad, nie należy zapomnieć o konsekwencjach, które wyciągnięte będą w momencie ich nieprzestrzegania. Celowo użyte słowo „konsekwencje” jest niezwykle istotne i ważne jest, aby na stałe zagościło w terapeutycznym czy rodzicielskim słowniku. Nie niesie ono bowiem ze sobą tak pejoratywnego przesłania, jak słowo ”kara”, od którego aż włos jeży się na głowie. Konsekwencja jest działaniem zaplanowanym, niezależnym od nastroju czy złości dorosłego. Konsekwencja nie jest niczym niespodziewanym, wymyślonym na poczekaniu, lecz czymś, co jest z góry zaplanowane i wyegzekwowane do końca. Oznacza to również, że jej wyegzekwowanie nastąpić musi zaraz po wystąpieniu niewłaściwego zachowania. Jednym z przykładów często stosowanych konsekwencji jest „Time - out”. Sięgamy po nią wówczas, gdy chcemy przerwać jakieś  niepożądane zachowanie. Jeżeli dziecko pomimo ostrzeżenia (zapowiedzenia konsekwencji) nie przerywa niepożądanego zachowania, odsyłamy go w tzw. "nudne miejsce”, czyli takie, które pozbawione jest wszelkich pozytywnych bodźców zarówno słuchowych jak i wzrokowych. Ważne jest, aby pobyt w „nudnym miejscu” miał swoje ograniczenie czasowe, tzn. dziecko powinno w nim przebywać mniej więcej tyle minut, ile ma lat. Konsekwencję tę należy najlepiej stosować u dzieci od 3-4 roku życia. Natomiast u dzieci starszych, tj. w wieku 8 – 9 lat skuteczniejsze okazują się  te, które związane są z utratą jakiegoś wcześniej ustalonego przywileju. W gabinecie logopedycznym znajduje to następujące przełożenie. Przykładowo, gdy ustalamy z dzieckiem i rodzicami zasadę, że zajęcia rozpoczynają się o określonym czasie, a przywilejem jest możliwość oglądania w domu 30 min. bajki, wówczas każda minuta spóźnienia (ociągania się przez dziecko) skutkuje skróceniem o minutę czasu ekranowego.


Impulsywność, nadruchliwość, dekoncentracja


Jak też radzić sobie z tą „wybuchową mieszanką”?! Impulsywność bowiem, to nie tylko występowanie nieprzewidywalnych zachowań, ale także duże trudności z czekaniem na cokolwiek. Aby dziecko nie stało się niewolnikiem „już” i „teraz”, możemy posiłkować się skuteczną strategią odraczania polegającą na stworzeniu dziecku możliwości porozmawiania o tym, czego oczekuje. Jako terapeuci i rodzice musimy bowiem zaakceptować fakt, że impulsywne zachowania będą się  zdarzały i nie jesteśmy w stanie ich wszystkich przewidzieć. Pomocne w tym momencie może okazać się przypomnienie dziecku wcześniej ustalonej zasady, które powinno ukierunkować dziecko na właściwe tory. Podobnie sprawa ma się z nadruchliwością. Wbrew potocznemu myśleniu, że dziecko najlepiej skupia się siedząc, dzieci z ADHD najlepiej koncentrują się, gdy są w ruchu. Tutaj również podstawą jest zaakceptowanie tego, że dziecko po prostu musi się ruszać oraz stworzenie mu takich warunków, aby było to bezpieczne i nie przeszkadzało nikomu z najbliższego otoczenia. Paradoksalnie, należy pozwolić dziecku na niewielki niepokój ruchowy, ale tylko taki, który nie zagraża innym osobom z otoczenia. Natomiast, aby poradzić sobie z dekoncentracją dziecka, należy ograniczyć liczbę docierających do niego bodźców do minimum. Oznacza to nie tylko usunięcie z gabinetu logopedycznego tzw. „rozpraszaczy” wzrokowych, ale także mówienie do dziecka  w sposób zwięzły i konkretny, wyrażony głównie zdaniami prostymi. Ważne jest, aby zadanie, które dziecko ma wykonać było podzielone na części z częstymi przerwami.


Co jeszcze…?


Planując terapię z dzieckiem z ADHD, nie należy zapomnieć o zmotywowaniu go do udziału w zajęciach logopedycznych. Mowa tu nie tylko o tym, że powinny być one zorganizowane w sposób niezwykle interesujący i nawiązywać do indywidualnych zainteresowań dziecka. Ważne jest, abyśmy naszą uwagę zwracali na częste stosowanie nagród i pochwał, które w sposób naturalny motywują dziecko do współpracy. Nagrody wcale nie muszą być materialne i drogie. Zapewne większą przyjemność sprawimy dziecku, gdy poświęcimy mu czas na szczerą rozmowę o gnębiących go problemach, czy też gdy zauważymy  nawet  najdrobniejszy sukces. Wówczas uświadomimy dziecku, że jest dla nas kimś bardzo, ważnym i że zawsze może na nas liczyć.

-----

Autorka:

Monika Hołda- logopeda, neurologopeda - ukończyła logopedię w Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie oraz neurologopedię na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Prowadzi diagnozę terapię dzieci, młodzieży oraz dorosłych. Głównym zainteresowaniem zawodowym są problemy neurorozwojowe dzieci oraz ich wpływ na opóźnienie rozwoju mowy.

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć