Warszawa

E-zakupy w służbie matki

Podobno najlepszymi przyjaciółmi kobiety są diamenty, jednak matka ma innych kumpli: noc i internet – to jej wierni towarzysze. Noc – wiadomo, wreszcie czas bez dzieci, zaś sieć niesie ekscytujące możliwości zakupów online.

 

 

Nie, to nie są wyznania zakamieniałej zakupoholiczki. Ale odkąd mam dzieci kupowanie przez internet stało się nie tylko pokusą ale i koniecznością. Bo to jest tak: gdy dziecko jest bardzo malutkie to nawet wyskoczenie po banalne sprawunki do supermarketu urasta do rangi wojskowej operacji. Ubrać toto (a na pewno jest zima, tu prawie zawsze jest zima przecież i trzeba będzie włożyć wijącemu się bobasowi pięć warstw śpioszków i śpiworków), dojechać (czytaj tarabanić się z wózkiem tudzież taszczyć fotelik samochodowy), wystać swoje w kolejkach (przepuszczanie matek z dziećmi? To przecież jakieś wydumane przywileje dla roszczeniowych wózkar!) i wnieść górę towaru do mieszkania. A jak mały wyjec się rozedrze w trakcie? A jak trzeba będzie przewinąć (wzięłaś pieluszki? nie? to kup jeszcze jedną paczkę!)? A jak nakarmić? Gdzie? Publicznie – zgorszenie, w toalecie – obrzydzenie, a wydzielonych miejsc dla matek karmiących brak. W tej sytuacji jedyną rozsądną alternatywą są e-zakupy. Klik-klik i po robocie. Kurier przywiezie a ty z maluchem możesz pójść na przyzwoity spacer zamiast włóczyć się między sklepowymi półkami.

 

Gdy w grę wchodzi poważniejszy shopping – ciuchy, buty, czy inne fanaberie – jest jeszcze gorzej. Pójście do sklepu bez dziecka to luksus i rzadka przyjemność, zazwyczaj z wyraźnym odliczaniem tykającego zegara w tle...

 

Dalszy ciąg artykułu znajdziesz TUTAJ!

 

 

 

Materiał promocyjny

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć