Warszawa

Jak się (nie) rozwodzić

Jak się (nie) rozwodzić

Brak zrozumienia... To częsta przyczyna rozmijania się życiowych dróg osób, które dawniej, niejednokrotnie przez całe lata, nie mogły bez siebie funkcjonować. Stając na takim rozdrożu, zastanawiamy się, czy iść dalej razem czy osobno. Jeżeli zdecydujemy się na rozstanie, pamiętajmy o kilku ważnych zasadach.

 

Niestety statystyki nie napawają optymizmem. Okazuje się, że od początku XXI wieku liczba rozwodów zwiększyła się o ponad 35% (wg badań GUS). Na pierwszy krok, jakim jest separacja, zdecydowanie częściej decydują się kobiety. Ich ambicje nie sprowadzają się już do pielęgnowania domowego ogniska – chcą realizować się w pracy, rozwijać swoje pasje, a co najważniejsze, chcą czuć, że mają wpływ na własne życie. Dlatego tak często dochodzi do zderzenia dwóch odrębnych światów kobiety i mężczyzny, co może rodzić konflikty. To od nas zależy, czy sobie z nimi poradzimy. Na początek warto... porozmawiać.

 

Głuchy telefon

Choć brzmi to banalnie, to właśnie rozmowa jest podstawą rozwiązywania wszelkich niejasności. Dlaczego ludzie się rozwodzą? Odpowiedź jest dosyć trywialna - nie próbują znaleźć wspólnego kanału komunikacji, który pozwoliłby im na wymianę myśli, emocji oraz – co ważne – wiedzy. Najgorszym sposobem radzenia sobie z brakiem porozumienia, jest trwanie w nieustannej ciszy, która powoli, ale skutecznie „zjada” małżeństwo. W takiej sytuacji wystarczy, że w końcu padnie jedno niewłaściwe słowo, a mała kłótnia przerodzi się w ciąg zajadłych bitew. Zatrzymajmy się wtedy na chwilę i spójrzmy na istotę sprawy z dystansu.

 

Początek lub koniec

Separacja może okazać się idealnym czasem na złapanie psychicznej równowagi i zrobienie bilansu małżeńskiego. – Ludzie boją się rozwodów. Badania pokazują, że w sytuacji rozstania stresujemy się tylko nieco mniej niż w momencie śmierci bliskiej osoby – opowiada wrocławska psycholog i seksuolog Agata Ruchel z portalu www.rozwodznim.pl – Dlatego wiele osób decyduje się poukładać myśli w samotności, a później z nową energią budować nadszarpnięty związek. Jednak, gdy nie ma w nas woli i siły, aby powracać do małżeństwa, separacja może okazać się jedynie przedsionkiem rozwodu. Warto przygotować się na ten trudny czas.

 

Nie walcz z dzieckiem

To nie prawda, że rozstaje się tylko mąż i żona. Jeżeli w związku są dzieci, to rozwód dotyczy całej rodziny. Niedopuszczalne jest, aby dziecko uczestniczyło w kłótniach, a co gorsza brało udział jako czynny uczestnik w procesie rozwodowym. – To, ile trwa i jak przebiega rozwód, zależy głównie od samych małżonków. Często doradzam, aby rozstać się polubownie, bo wówczas dzieci nie są traktowane jak karta przetargowa – opowiada wrocławski adwokat Jerzy Chojka – Jeżeli rodzice nie mogą się porozumieć i walczą ze sobą, zdarzają się przypadki utrudniania kontaktu z podopiecznymi. Trzeba sobie zdać sprawę, że taka praktyka nie tylko nie ułatwia rozwodu, ale dodatkowo ma bardzo negatywny wpływ na psychikę dziecka. – dodaje prawnik. Nawet mistrzowsko przeprowadzony rozwód zostawia ślad w psychice naszych najmłodszych, którzy mogą stać się później nadwrażliwi i lękliwi.

 

Jak nie wiadomo o co chodzi...

Kwestia opieki nad dzieckiem to główny, ale nie jedyny problem, który powstaje w momencie rozstań. Pieniądze. To one bywają zarzewiem kłótni, zarówno przed rozwodem jak i w trakcie jego trwania. – Podziału majątku można dokonać poprzez podpisanie umowy między stronami. – wyjaśnia Jerzy Chojka – Jednak jeżeli małżonkowie nie mają wspólnej wizji takiego podziału, sprawa trafia do sądu. Organ wymiaru sprawiedliwości na wniosek stron może orzec o podziale majątku w postepowaniu rozwodowym, ale tylko w wypadku jeśli nie spowoduje to znaczącego przedłużenia się sprawy. Jeżeli jednak małżonkowie nie mogą dojść do porozumienia w kwestiach dóbr materialnych, sąd zwykle kończy sprawę bez jej rozpatrzenia. Wtedy po zamknięciu postępowania rozwodowego należy wystąpić z osobnym wnioskiem o podział majątku wspólnego. – podkreśla adwokat.

 

Relacje bankowe

A co zrobić, jeżeli związaliśmy się nie tylko węzłem małżeńskim? Ostatnio bardzo często również bank przybija trwałą pieczęć na naszym związku. W praktyce zrezygnowanie z kredytu jest niemożliwe. Jeżeli jest to zobowiązanie dotyczące nieruchomości, są dwa wyjścia. Po pierwsze, jeśli para jest zgodna i ustaliła, kto przejmie na wyłączną własność nieruchomość, może negocjować z bankiem zmianę umowy kredytowej. W wyniku takich negocjacji następuje przejęcie przez jednego z małżonków obowiązku spłaty kredytu. Istnieje również druga opcja, zakładająca sprzedaż nieruchomości i spłatę zobowiązania finansowego. Jest to o tyle ryzykowne, że może się okazać, iż pieniądze ze sprzedaży nie pokryją całkowicie kwoty kredytu i byli małżonkowie będą musieli dopłacić brakującą część z własnych środków.

 

Rozwód to nie koniec życia. Może się okazać, że jest początkiem zupełnie nowej, ekscytującej drogi, budowanej z o wiele większą świadomością. Jednak, aby dojść do tej drogi, często musimy minąć kilka ostrych zakrętów emocjonalnych, które mogą zachwiać naszą równowagę. – Jesteśmy tylko ludźmi, nasze uczucia muszą mieć ujście, a po rozwodzie szczególnie potrzebujemy takiej „odnowy” emocjonalnej – opowiada psycholog i seksuolog Agata Ruchel. – To jest czas dla nas. Nie dajmy się zatracić w morzu rozmaitych używek. Zajmijmy się sportem, spotykajmy się ze znajomymi i spróbujmy odnaleźć swoją prywatną przestrzeń życiową.– dodaje psycholog.

 

Rozstanie to ciężki, przepełniony emocjami proces. To również czas, w którym powinniśmy zachować zimną krew i myśleć trzeźwo. To nie jest walka, w której wskazuje się z uśmiechem przegranego. Pamiętajmy, że gra toczy się o nas samych.

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Artykuły

Warto zobaczyć