Strefa rodzica » Artykuły » Przełom Białki – Perełka w śmietniku
Dzień Dziecka (16) | Czas Mamy - Mój Czas (48) |
Nowinki (739) | Artykuły (1812) |

Przełom Białki – Perełka w śmietniku
Podczas tegorocznych wakacji wybrałam się z dzieckiem do pamiętanego przeze mnie z czasów dzieciństwa wspaniałego miejsca w okolicach Białki Tatrzańskiej – do Przełomu Białki.
Wycieczka nie obyła się bez problemów, bo pomimo tego, że już tam kiedyś byłam, nie potrafiłam trafić.
Miejsce nie jest w żaden sposób oznakowane. W okolicy rezerwatu nie ma żadnych drogowskazów. Nie pomogło nawet wertowanie map w sklepie z pamiątkami w Białce Tatrzańskiej. Rezerwatu nie było na żadnej mapie!
Co dziwne mało kto z miejscowej ludności wie gdzie to jest i jak pokierować turystę. Zanim tam trafiliśmy pytałam kilkanaście osób. Najśmieszniejsze, że o jego istnieniu nie wiedzieli nawet ludzie, którzy pluskali się w rzece w okolicy mostu kilkaset metrów dalej.
W końcu trafiłam jednak na sprzedawczynię oscypków, która wiedziała.
- To tam gdzie kręcili Janosika?
- Możliwe że tak - uśmiecham się.
- Pani kochana, to nie w Białce tylko przed. Jadąc od nas na rozwidleniu w prawo i potem znów w prawo.
- Skąd będę wiedziała, że trafiłam skoro nie ma żadnych oznaczeń?
-Oznaczeń nie ma. Jak zobaczy pani parking otoczony drewnianą zagrodą i siedzącą tam starą babcię, to będzie pani wiedzieć, że trafiła.
Było dokładnie tak jak powiedziała moja informatorka. Tak blisko drogi na Białkę, a tak daleko, że nikt o tym miejscu nie wie…
Drewniana zagroda w połowie zapełniona samochodami. Starsza, miła i gadatliwa kobieta kasująca 4 zł za parking. Dopiero tam tablica informacyjna z mapką. Wchodzimy na ścieżkę. Od razu widać, że raczej nikogo to miejsce nie obchodzi. Nie to zapamiętałam z czasów dzieciństwa.
Ziemia wokół terenu zryta kołami traktora, błoto, chwasty, śmieci.
Nie zrażając się brniemy jednak dalej. Skałki! Są, jednak się ostały. Jaskinia w której kiedyś robiłam sobie zdjęcia zabezpieczona taśmą. Wstęp wzbroniony – wykopy. Dalej napotykamy amatorów wspinaczki eksplorujących ściankę i jamę, w której również pełno śmieci. Dalej bagienko pełne traszek, żab i unoszących się nad nim ważek. W trawie jaszczurki. Czarne z żółtymi plamami – czyżby to salamandry? Po spacerku po skałkach idziemy w stronę rzeki. Od skałek prowadzi do niej kamienista plaża, która w okresie deszczowej pogody pewnie też zalewana jest rzeczną wodą. Żeby pobyć tu dłużej trzeba wziąć karimatę i jakie koce, bo trudno wysiedzieć dłużej na kamieniach.
Ciąg dalszy na drugiej stronie

"Kuba i Kanga" - przyjaźń na krańcu świata
Czytanie to recepta na wyważony dialog społeczny! Pierwsza akcja upowszechniania czytania pod patronatem Ministra Zdrowia!
Pierwsze podróże małego dziecka
15 prostych upominków i dekoracji DIY na Walentynki
Książki na Czasie - Styczeń
Na styczniowe poranki, popołudnia i wieczory wydawcy przygotowali nam publikacje odpowiednie dla czytelników w każdym wieku, skrzące się od emocji, pełne ciekawych informacji oraz dobrej zabawy. więcej »
Rodzinna atmosfera Wisły
Każdy powinien mieć swojego Piaskowego Wilka. Rozmowa z Åsą Lind
Jak spędzić romantyczne rodzicielskie Walentynki?
Zawody przyszłości - Koduj z Gigantami Programowania!
szybsza komunikacja i przepływ informacji - wszystko to, co dzieję się obecnie
wokół nas sprawia, że przybywa coraz więcej zawodów związanych z IT. więcej »
Funny Balls Show
z niespodzianką w środku więcej »