Poznań

Relacja ze spektaklu „Kish Kush”

Relacja ze spektaklu „Kish Kush”

Relacja mamy:

 

Dzisiaj mieliśmy okazję z synem oglądać spektakl „Kish Kush” w wykonaniu Teatro Distinto z Włoch w ramach projektu TE_ATRakcje. Spektakl zrobił na nas duże wrażenie, poruszał problemy inności, różnorodności w niezwykle ciekawej formie, posługując się teatrem cieni i głosem. Dwójka aktorów z początku rozdzielona była białą płachtą i widziała tylko cień drugiej postaci, co wprawiało w zachwyt obserwujące to dzieci. Połowa widowni widziała jednego aktora i cień drugiego, a druga połowa drugiego i cień pierwszego.

Z początku obie postaci obawiały się wzajemnie, ponieważ mówiły innym językiem, spożywały inne dania, jednak przezwyciężając strach, z ciekawością zaczęły się powoli zaprzyjaźniać. Poznawali się wzajemnie poprzez dotykanie, próbowanie posiłków, ucząc towarzysza swojego języka i poznając jego język. Ich relacja przeszła też przez etap konfliktów i niezrozumienia, ale w końcu nastąpiła akceptacja odmienności drugiej osoby.

 

Fot. Jakub Wittchen

 

Po spektaklu widownia miała możliwość porozmawiać z aktorami o spektaklu. Było to bardzo ciekawe doświadczenie. Do tej pory nie spotkałam się z tym w teatrze i zawsze była jakaś taka granica: to są aktorzy, a to widownia, a tutaj można było porozmawiać, dowiedzieć się czegoś więcej zarówno o aktorach, jak i spektaklu.


Relacja Emila (6 lat):

 

Dwóch panów, jeden z Włoch, a drugi z Polski, chcieli się zobaczyć, więc podarli kartkę, która ich oddzielała. Nie lubili się, bo nie znali swoich języków, ale jak poznali języki, to się już trochę polubili. Robili domki, żeby w nich mieszkać. Domki były inne: duży miał duży domek, a mały miał mały, ale potem się zamienili domkami. Już nie bali się siebie i dzielili się jedzeniem. W jednym jedzeniu była skórka a w drugim łupinka, trzeba było nauczyć drugiego pana, jak otwierać. Spektakl się kończy, kiedy powstaje wiele domków.

 

                                                                                          Marta Wojtysiak

 

Fotografie: Jakub Wittchen

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć