Warszawa

Do jakiego momentu karmimy i kto powinien o tym decydować?

Do jakiego momentu karmimy i kto powinien o tym decydować?

Zosia skończyła 2 latka i 3 miesiące. Wciąż nie może rozstać się z piersią - "daj cycusia na chwileczkę, proszę" - dotychczas słyszałam to kilka razy w ciągu dnia i nocy.

 

Teraz już rzadziej. Ja też nie byłam jeszcze gotowa na zaprzestanie karmienia. Z różnych powodów, chociażby dlatego, że długo walczyłam o laktację, że Zosia tuż po urodzeniu trafiła do szpitala w stanie odwodnienia, co było dla nas wszystkich trudnym doświadczeniem. Często obcy ludzie uzurpowali sobie prawo do pouczania mnie, w sposób niedelikatny, autorytarny i oceniający. Szczytem wszystkiego był komentarz ginekologa, który zapytał mnie czy orientuję się, że dzieci karmione do 2 lat piersią będą miały zaburzenia osobowości? Nie przeszkodziło mu, że wyraziłam swoje zdanie na temat tego, że to bardziej skomplikowany problem - dalej roztaczał swoje wizje "głupich matek", które prowadzą 12-letnie dzieci do szkoły i tym podobne. Rady udzielane mi, najczęściej przez obcych co zrobić, by odstawić małą od piersi, łącznie ze smarowaniem ich ketchupem mogłabym spisać w pokaźną księgę. Tyle, że ja nikogo o to nie pytałam i nie prosiłam! Wiele komentarzy było raniących. Tłumaczyłam się, jakbym popełniła przestępstwo.

 

Uważam, że każda kobieta podejmuje sama decyzję i nie ma momentu dobrego, wspólnego dla wszystkich. Teraz jesteśmy na tym etapie, że Zosia zaczęła załatwiać się na nocnik, chodzić do żłobka - jakoś radzimy sobie z rozstaniami. I również nadszedł moment, że zredukowałyśmy ilość karmień (zupełnego odstawienia nie chciałam jej od razu fundować) - Zosia przesypia całe noce! Pierś dostaje rano i wieczór, 2 razy w ciągu dnia. I to jest taka nasza umowa. Było początkowo ciężko, oczywiście - łącznie z kilkoma godzinami nieprzespanymi w ciągu nocy, łącznie z płaczem, rozpaczą i złością. Nie ma się co dziwić. A do momentu kiedy ostatecznie rozstaniemy się z karmieniem piersią - na pewno obydwie dojrzejemy we właściwym sobie czasie. Nikt obcy nie ma prawa wyznaczać kiedy.

 

Ania, mama Zosi

 

Komentarze

Mój syne za miesiąc skończy dwa latka i nadal upomina sie o cycusia:))Ale za to wcale nie choruje,a rady typu odstaw go już od piersi jednym uchem słucham a drugim wypuszczam-wkoncu My mamy wiemy co jest dla naszego dziecka najlepsze!

dodany: 2009-09-08 21:55:10, przez: Ania

Karmiłam Bartka do końca 3-go roku życia, oczywiście tylko na dobranoc.A potem wynegocjowaliśmy kupno specjalnego pieska,z którym będzie zasypiał, żeby nie tęsknił za cycusiem.Zaburzenia osobowości to mają te dzieci, które są odstawiane na siłę, przez niechętne karmieniu matki, a nie nasze. Bartek praktycznie nie chorował do momentu aż poszedł do przedszkola, a NIGDY nie miał chorego gardła, chociż nie nosi szalika, pije wszystko zimne i chodzi boso. Nie suszę mu też włosów suszarką.

dodany: 2008-11-15 13:59:46, przez: beata

Ja też karmię Jasia 2 lata i 1 miesiąc. To moje trzecie dziecko. Jest spokojny, duży (16,5kg - waga urodzeniowa 1,90kg!), pięknie mówi i nie musiałam wstawać w nocy aby grzać butelek. Kocham go, a On nad wszystko chce cycusia :-)

dodany: 2008-10-01 20:00:31, przez: Zuzia

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Okiem rodzica

Warto zobaczyć