Warszawa

Rapujące Cyfry - Recenzja

Rapujące Cyfry - Recenzja

Jest wieczór, dzieci snują się po kątach i na twarzach mają wymalowane nieszczęsne hasło: "nudzi mi się!". Więc pojawia się cudowna myśl - "Rapujące Cyfry" włączyć czas, by wsłuchać się w nieoczekiwaną dźwięków moc. I co się okazuje?


Melodie wpadają w ucho bez trudu, więc usiedzieć nam jest trudno. Z sekundy na sekundę robią sobie z nami co im nutka zagra... a nutka za nutką chce wiele, chce radośnie, różnorodnie i nie nudno! Boogie wywija naszym tułowiem, rap nie pozwala zastygnąć ramionom, reggae pozytywnie nas kołysze, swing ciągnie nasze uśmiechy po tapczanie i fotelu - i jest fajnie! Walc, kujawiak i oberek, a do tego czeska polka - każda melodia tak bez trudu wiele z siebie daje, by zapamiętać się na stałe.

 

I świetnie się to im udaje. Bo te utwory ujmują nie tylko dźwiękiem, rytmem, ale również słowem. A całokształt bezkompromisowo zaciekawia dzieci i staje się nietuzinkowym kompanem zabaw, albo super wstępem do rozmów o muzyce, czy o wciąż pięknie dźwięczących w uszach instrumentach (perkusja, piano, kontrabas, skrzypce), to wszystko ma prawdziwą moc. Tak, "Rapujące cyfry" mają moc! :-)


Melodyjnie polecamy!

 

Mama Irena

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Okiem rodzica

Warto zobaczyć