Warszawa

Jacek i Placek, czyli o dwóch takich co ukradli Księżyc - recenzja

Jacek i Placek, czyli o dwóch takich co ukradli Księżyc - recenzja

Przekonałam się, że spektakl teatralny może być dla dzieci świetną zabawą. Wszystko to za sprawą Teatru „Bigiel”. Wybraliśmy się do Pracowni pod Baranami z naszą niespełna dwuletnią córeczką na przedstawienie "Jacek i Placek, czyli o dwóch takich co ukradli Księżyc".

 


Chętnych do obejrzenia spektaklu nie brakowało, do kasy ustawiła się kolejka. Dzieci były w różnym wieku, od dwuletnich bąków, po takie w wieku szkolnym. W słynnych wnętrzach Piwnicy pod Baranami przygotowano niewielką scenę, którą przed spektaklem całkowicie opanowały dzieciaki. Rozbrzmiewająca wokół muzyka najwyraźniej wyzwoliła w nich talent sceniczny. Całą salę wypełniały krzesła, a tuż pod sceną rozłożono dywan, poduszki i koce dla maluszków. Spora ilość widzów sprawiła, że było dość ciasno, ale, jak mawiają, sztuka wymaga poświęceń ;-)

 

 

W końcu nadszedł czas spektaklu i na scenę wkroczyli Jacek i Placek. Dwie przesympatyczne, bardzo dynamiczne postacie. Bliźniacy od razu nawiązali kontakt z widownią i utrzymali go aż do samego końca. Na podstawie znanej powieści Kornela Makuszyńskiego stworzono  wierszowaną bajkę z przesłaniem, w sam raz dla najmłodszych widzów.

 

Jacek i Placek, niezbyt zainteresowani nauką, skorzy do psot i leniuchowania, postanawiają pewnego dnia szybko i łatwo się wzbogacić. Wyruszają w pełną przygód podróż pragnąc skraść z nieba księżyc. Jak się okazuje nie jest to wcale takie łatwe, jak im się początkowo wydawało. Na drodze staje im zły i posępny Czarnoksiężnik, który wybije im z głowy niemądre pomysły.

 


Pełne humoru wypowiedzi, liczne pytania zadawane dzieciom oraz zabawna historia sprawiły, że nawet mój maluszek z zainteresowaniem śledził losy bohaterów. Oprócz aktorów w spektaklu wystąpiły również lalki jawajki (jako Nauczyciel i Czarnoksiężnik). Dzieci czuły się bardzo swobodnie, śmiały się, komentowały, chętnie się udzielały. Na koniec miały również możliwość porozmawiania z aktorami na scenie i pooglądania rekwizytów. Najwyraźniej im się podobało, nam zresztą również.

 

Ania - maluszkoweinspiracje.blogspot.com

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Okiem rodzica

Warto zobaczyć