Łódź

Krawiec  Pan Niteczka

Krawiec Pan Niteczka

Jakiś czas temu wybraliśmy się na kolejną premierę w Arlekinie. Byliśmy bardzo podekscytowani, bo mieliśmy obejrzeć „Krawca Niteczkę” - przedstawienie zrealizowane na podstawie znanego utworu Kornela Makuszyńskiego.

 

Na początku znaleźliśmy się w wielkiej pracowni krawieckiej pełnej manekinów i niedokończonych strojów. Dowiadujemy się, że firmie grozi zamknięcie, chyba… chyba że przygotują ciekawą sztukę.


Do zagrania jej wykorzystują przedmioty zgromadzone w sali – i tak np. jeden z manekinów gra tytułowego Krawca Niteczkę. Otwiera to niesamowite pole do wyobraźni – wszystko tu ożywa dzięki inwencji i kreatywności twórców scenariusza.
Zachwyciła nas gra aktorska i wspaniały kontakt aktorów z publicznością. Aktorzy nie ograniczali się tylko do sceny. Wychodzili do dzieci, zapraszali maluchy do siebie, a szkraby udawały np. dzikie zwierzęta. Moja córka, podczas sceny wielkiego deszczu, z dumą trzymała , wręczony jej przez jedną z aktorek, wielki czarny parasol.


Podczas tworzenia kolejnych scen Pani, która przyszła zamknąć pracownię, coraz bardziej pomaga biednym pracownikom. Włącza się w przygotowanie następnych przygód, wymyśla dodatkowe atrakcje. I tak też czują się widzowie – wciągani coraz bardziej w tę historię, trzymający kciuki, by udało się i by pracownia nie została zamknięta.


Opowieść o krawcu, który wyruszył w pełną niebezpieczeństw podróż , ponieważ chciał zostać królem, bardzo podoba się najmłodszym. Jest wesoła, ciekawa i pełna humoru.
Każdy z aktorów tworzy bardzo interesującą kreację – są przerysowani, zabawni. Najbardziej podobał się nam pan Wojtek Kondzielnik, który grał początkującego, trochę zagubionego krawca.


Niewątpliwym atutem tego przedstawienia są piosenki – bardzo ładnie wykonane i z ciekawie zaaranżowaną choreografią.


Polecam wszystkim, by obejrzeli najnowszą sztukę w Arlekinie – na pewno będą oczarowani!

 

Źródło zdjęcia.

 

Mama Anita

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć