Warszawa

Recenzja książki:

Miło mi, jestem Antoni

Miło mi, jestem Antoni

Andrzej Zając
od 6 do 8 lat

Święty opowiada o sobie

Pamiętam, że kiedy jako dziecko usilnie próbowałam odnaleźć jakąś zagubioną zabawkę lub inną niezwykle ważną w danej chwili rzecz, babcia, ekspertka od ziół i świętych, polecała mi prosić o pomoc świętego Antoniego. Dam głowę, że to nie tylko moje wspomnienie z dzieciństwa...

 

Antoni z Padwy najbardziej chyba znany jest właśnie jako święty od rzeczy zagubionych. Małym czytelnikom książki „Miło mi, jestem Antoni” daje się poznać jako przyjaciel ubogich, którego, jak na franciszkanina przystało, słuchają nawet ryby! Na kartach tej książki święty sam opowiada o swoim życiu – prosto, przejrzyście, zrozumiale dla małego odbiorcy.


Prezentowana publikacja Wydawnictwa Franciszkanów Bratni Zew, napisana przez włoskiego franciszkanina (i przetłumaczona przez polskiego), to propozycja dla rodziców, którzy chcą w przystępny sposób zapoznać dzieci z sylwetką świętego. Może też wspomóc katechetów na lekcjach religii w początkowych klasach szkoły podstawowej. Wzbogacono ją o przyjemne dla dziecięcego oka pastelowe obrazki, ilustrujące postaci w sposób inspirowany – jak się wydaje - malarstwem przedstawiającym średniowiecznych świętych. Na końcu bohater – narrator proponuje dzieciom prostą, adekwatną do wieku odbiorcy wierszowaną modlitwę oraz tradycyjną pieśń – obie nawiązujące do życia świętego.

 

Aleksandra Struska-Musiał

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć