De Revolutionibus, czyli najbardziej rozczytane miejsca w Krakowie

Data utworzenia: 7 grudnia 2016

Najbardziej rozczytane miejsca w Krakowie – odcinek trzeci. Kontynuujemy naszą podróż i odwiedzamy kolejną księgarnię, w której dzieci mogą się poczuć jak u siebie, a rodzice dodatkowo napić świetnej kawy. Poznajcie De Revolutionibus Books&Cafe na Brackiej!

Księgarnia De Revolutionibus (w skrócie zwana po prostu De Revo), to jedno z tych miejsc, które rzec by można na literaturę dziecięcą się... nawróciło. Powstała w 2013 roku z inicjatywy ks. prof. Michała Hellera jako księgarnia naukowa – mówi Kinga Dawidowicz. Naukowa oferta niekoniecznie idzie w parze z tą dla najmłodszych, jednak dość szybko książka dziecięca zajęła należne sobie miejsce na półkach De Revo. Zresztą podobnie rzecz się miała z dorosłą beletrystyką i reportażem. I te nie od razu pojawiły się w księgarni na Brackiej. Dziś stanowią trzon oferty, a oryginalny wybór tytułów, to jej znak rozpoznawczy. I tak De Revolutionibus z dość hermetycznej księgarni zmieniło się w świetne miejsce do rodzinnego spędzania czasu. Dla najmłodszych czekają prócz książek również kredki i kolorowanki. Dla opiekunów – wygodne fotele, kawa, przekąski i mnóstwo świetnej literatury. Przytulne kąciki i nastrojowe oświetlenie zachęcają do wspólnego czytania.

A co na półkach? Prócz nowości, klasycznych evergreenów literatury dziecięcej i młodzieżowej, również audiobooki, klasyka po angielsku, wybór książek artystycznych i tych wydawanych przez niszowe oficyny. Bycie niezależną księgarnią zobowiązuje – podkreśla Kinga Dawidowicz. Chcemy być atrakcyjną alternatywą na tle innych krakowskich księgarni. Czy to się udało? O tak. W ofercie są i książki, których na próżno szukać w księgarniach sieciowych. Przykład? „Wytwórnik filozoficzny” Ady Augustyniak. Książka z gatunku tych międzypokoleniowych. Rzecz szczególna, bo autorka regularnie prowadzi w księgarni warsztaty rysowania filozofii dla dzieci i dorosłych. To zajęcia rozwijające wyobraźnię i wrażliwość ilustratorską. Narzucony jest tylko temat – hasło wywoławcza, a cała reszta zależy od uczestników. Polecam śledzić kalendarium wydarzeń na stronie De Revolutionibus, bo w sezonie jesienno-zimowym dzieje się tu dużo. Prócz warsztatów odbywają się cykliczne spotkania i wykłady. Jeszcze w tym roku będzie można m.in. spotkać się z guru literatury dla dzieci prof. Grzegorzem Leszczyńskim, który jednak tym razem opowie o... kulturotwórczej roli księgarni! Zainteresowani niech rezerwują sobie czas 16 grudnia.

Nauka jest nadal ważna i obecna w ofercie De Revolutionibus. To również znak rozpoznawczy działu z książkami dziecięcymi, którego trzon stanowią te filozoficzne, traktujące o kosmosie i wszechświecie, sztuce, ale i psychologiczne tłumaczące najmłodszym emocje i uczucia. Niepoślednie miejsce zajmuje tu również przyroda i historia. Co ciekawe – stali klienci mają wpływ na to, co pojawi się w księgarni. Ich preferencje i gusta są ważnym kryterium przy uzupełnianiu półek.

Na koniec – rekomendacje. Kinga Dawidowicz poleca:

„Wytwórnik filozoficzny” Ady Augustyniak (Wydawnictwo Wytwórnia). To nie książka do czytania, a raczej zeszyt do tworzenia, bazgrania, filozofowania. Coś znaczenie więcej niż kolorowanki. Nie bój się łamać zasad, bo tu żadnych nie ma – zachęca Ada Augustyniak. „Wytwórnik filozoficzny” to zaproszenie do międzypokoleniowego łamania zasad, bo zeszyt jest na tyle uniwersalny, że przypadnie do gustu i dzieciom (od ósmego roku życia) i dorosłym.

„Rzeka czasu” Petera Goes (Wydawnictwo Dwie Siostry) to z kolei propozycja dla młodych naukowców. Jest to bowiem książka historyczna. Ale za to jaka! Od wielkiego wybuchu do dziś w obrazkach.