Kraków

Kronika pewnego bloku - recenzja "Baśni z 1001 bloku"

Kronika pewnego bloku - recenzja "Baśni z 1001 bloku"

Teatr Łaźnia Nowa, pomimo interesującego repertuaru i nowatorskiego podejścia do dramatu, nie należy do miejsc, które często odwiedzam. Dla mnie – nie mieszkanki Nowej Huty - to wyprawa na drugi koniec miasta. A jednak w dżdżysty sobotni wieczór ruszyłam ku osiedlu Szkolnemu. Powód? Spektakl „Baśnie z 1001 bloku”. Czy było warto? Oczywiście, że tak!

 

„Baśnie z 1001 bloku” to efekt końcowy eksperymentu społecznego przeprowadzonego na mieszkańcach bloku numer 19 czyżyńskiego osiedla Dywizjonu 303. Wybór lokalizacji nie był przypadkowy. To właśnie w „dziewiętnastce” wychowali się sprawcy całego zamieszania, czyli reżyserka Magda Miklasz i autor scenariusza Adam Miklasz. Twórcy solidnie się przygotowali. Pukali od drzwi do drzwi, odwiedzali dawne kąty, pytali, wspominali. Efektem jest osnuta na kanwie pamięci indywidualnej i zbiorowej opowieść o bloku – EVERYBLOKU – w której każdy blokers odnajdzie klimaty, emocje i postaci znane z autopsji. Bo „Dziewiętnastka” to mrówkowiec z wielkiej płyty jakich setki na krakowskich osiedlach. Jego dźwięki, kolory, fauna i flora, ale przede wszystkim mieszkańcy i ich historie stali się bohaterami tego przedstawienia. Więc w „Baśniach z 1001 boku” mamy i próbkę sąsiedzkich niesnasek, rozstania i powroty, nieśmiertelny temat ciszy nocnej, miłość, kłótnie, przyjaźnie i kredyty na 108 lat. Swoje 3 grosze dorzuca jeszcze ojciec idei modernistycznej maszyny do mieszkania, czyli Le Corbusier we własnej osobie.

 

Szalenie budujące jest to, że teatr zwraca się ku zwykłemu człowiekowi, pochyla nad prozą życia. Zawodowym aktorom i muzykom na scenie ręka w rękę towarzyszą mieszkańcy „dziewiętnastki”, a także... lalki, których nie powstydziłby się i Jim Hanson. Swoją drogą czy jest ktoś, kto nie lubi Mupetów? To chyba pytanie retoryczne.

 

Ryzyko było, że tych grzybów w barszczu będzie za dużo. Nie było. „Baśnie z 1001 bloku” są spójne i dobrze przemyślane. Akcja toczy się wartko, ze sceny bije niesamowita energia. Widać, że aktorzy po prostu dobrze się bawią i to uczucie radości mimochodem udziela się publiczność. A nóżka sama przytupuje w takt kolejnych brawurowo wykonanych piosenek.

 

Mieszkańcom dziewiętnastki można tylko pozazdrościć takiego portretu! A kto nie widział „Baśni z 1001 boku” ten gapa!

 

Zofia Jurczak

autorka prowadzi bloga podrozepokulturze.pl

zdjęcia dzięki uprzejmości Teatru Łaźnia Nowa

 

 

Premiera: 18 listopada 2016

Reżyseria: Magdalena Miklasz
Scenariusz i teksty piosenek: Adam Miklasz
Muzyka: Andrzej Bonarek, Anna Stela
Multimedia: Adam Zapała
Lalki: Konrad Kony Czarkowski
Przygotowanie chóru i solistów: Joanna Wójtowicz
Obsada: Karolina Burek, Michał Karwowski, Małgorzata Biela, Agnieszka Makowska, Adrian Gawlik, Tomasz Talerzak, Antoni Paradowski, Błażej Piotrowski, Natalia Sakowicz, Hanka Napora, Joanna Jucha, Dominika Dyba, Marzena Kochańska, Janina Zubrzycka Bem, Ewa Michałowicz, Grażyna Ladra

 

1/5
1/5
2/5
2/5
3/5
3/5
4/5
4/5
5/5
5/5

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć