Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Opinia PPP a realia szkolne

Córka ma 10 lat i chodzi obecnie do IV klasy. W 2009r. zdiagnozowano u
niej dziecięcą padaczkę z napadami nieświadomości. Po dwóch latach leczenia jest o tyle dobrze, że po badaniu EEG zmiany mają charakter nienapadowy. Od samego początku brania leków były kłopoty z koncentracją i nauką. Pod koniec trzeciej klasy problemy te nasiliły się. Obecnie córka ma kłopoty głównie z językiem polskim (czytanie, rozumienie, ortografia). Po kilku wizytach w PPP stiwerdzono niej zaburzenia słuchu fonemowego, w znacznym stopniu zaburzoną bezpośrednią pamięć słuchową, za to ponad normę rozwinietą spostrzegawczość wzrokową. Mamy opinię z PPP, w której zaleca się objęcie dziecka opieką psychologiczno-pedagogiczną na terenie szkoły, zajęcia kompensacyjno - wyrównawcze oraz kontrolne badanie słuchu. W szkole dowiedziałam się, że szkoła nie ma funduszy na dodatkowe zajęcia, że muszę zrobić najpierw specjalistyczne badanie słuchu (zwykłe nie wystarczy) oraz że w sumie dysfunkcje córki nie są aż tak poważne żeby przeprowadzać z nią specjalne zajęcia. Mam wiec pytanie. Jaki rodzaj badania muszę przeprowadzić, żeby był on miarodajny dla szkoły? Czy opinia (a nie orzeczenie) z PPP może nie być
respektowana przez szkołę? Czy taki rodzaj dysfunkcji rzeczywiście nie jest podstawą do zajęć wyrównawczych? A może powinnam domagać się chociaż tego, żeby córka miała sprawdziany z napisanymi pytaniami (a nie czytanymi jak na większości sprawdzianów?). Dodam tylko że przed chorobą córka była jedną z lepszych uczennic i obecna sytuacja (poza samą chorobą) jest dla niej bardzo trudna. Dziekuję za odpowiedź.

Imię i nazwisko: Urszula
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Dzień dobry Pani Urszulo,
Szkoła nie tylko nie ma prawa zlekceważyć opinii Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, ale zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami ma obowiązek udzielać pomocy terapeutycznej dzieciom, które tego potrzebują. W tym celu rada pedagogiczna powołuje specjalny zespół diagnostyczno-terapeutyczny, w którego obradach mogą uczestniczyć rodzice zainteresowanego dziecka, a także dodatkowo zaproszeni specjaliści, np. lekarz (nie ma przewidzianych funduszy na opłacenie takiego specjalisty). Z tego, co się orientuję, za tym dodatkowym obowiązkiem rzeczywiście nie stoją chyba dodatkowe pieniądze dla nauczycieli (nie dziwi mnie ich frustracja), ale jest rzeczą absolutnie oczywistą, że nie jest to winą uczniów i ich rodziców. Także na podstawie tego nowego rozporządzennia ministerialnego, szkoła nie ma prawa odmówić pomocy Pani córce.
Jeśli chodzi o opinię z PPP, na jej końcu powinny znaleźć się zalecenia i wskazania zespołu poradni co do pracy w szkole. To jest prawny dokument, jeżeli stwierdzono tam, że z określonych powodów dziecko wymaga dostosowania programu i sposóbów nauczania, to tak się stać musi. Poradnie zwykle dość szczegółowo wypełniają tę część opinii, więc jeśli piszą, że dziecko powinno mieć np. pytania na sprawdzianie podawane w formie pisemnej lub dodatkowe zajęcia z nauczycielem w systemie jeden na jeden, tak musi się stać.
Jeśli szkoła oczekuje dodatkowych badań słuchu lub innych, przekraczających to, co uznała za stosowne poradnia, proszę zapytać o podstawę prawną, która nakłada na szkołę obowiązek takiego żądania od Państwa.
Przypominam, że organem nadzorującym pracę personelu szkoły jest kuratorium, do którego mają Państwo prawo zwrócić się o pomoc, jeżeli w inny sposób nie uda się wyegzekwować przestrzegania w szkole zaleceń poradni.

Szczerze Pani i Pani córeczce współczuję, że zmagając się z tak okropną chorobą, nie znajdujecie zrozumienia i wsparcia w placówce edukacyjnej.

Bardzo, bardzo życzę Wam obu powodzenia i w szkole, i przede wszystkim w leczeniu.

Serdeczne pozdrowienia
Agnieszka Sokołowska

 

Zobacz inne porady w tematyce: dziecięca padaczka, padaczka

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze

Nowe rozporządzenie całkowicie likwiduje jakąkolwiek pomoc ze strony szkoły poprzez zapis, że wszystkie zalecenia (z drobnymi wyjątkami) wykonuje wychowawca podczas bieżących zajęć dydaktycznych, bez prowadzenia jakiejkolwiek dokumentacji. Według mnie istnienie PPP całkowicie traci rację bytu, bo opiera swoje działanie na dobrej woli nauczyciela co właściwie nie istnieje. Prawie wszystkie zapisy prawa dotyczące pomocy straciły sens i można je wyrzucić do kosza. Dlaczego nikt tego nie opisuje w sposób rzetelny.

dodany: 2014-06-08 13:26:03, przez: sławek

Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć