Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Czy moja córeczka jest chora?

Witam! Mam 21 miesięczną córeczkę. Ostatnio zaczęłam się troszkę
martwić bo mała nie chce mówić. Pytana powiedz mama, powiedz np. krówka nie reaguje popatrzy na mnie ale wraca do swoich zajęć. Powie coś sylabami mama, kaka, itp, ale to nie jest na moje polecenie tylko jak sam chce. Spełnia moje prośby ale nie zawsze, jak chce. Np powiem wyrzuć te śmieci do kosza to bierze i zanosi, sama zawsze jak coś zje to zanosi do kosza opakowanie, gazety jak leżą wyrzuci, jak jej dam puste opakowanie żeby się bawiła też wyrzuci. Jak powiem idziemy się kapać leci do łazienki, jak powiem idziemy na spacerek idzie do drzwi wyjściowych, jak powiem daj lali jeść (amam) to bierze butelkę i jej daje do buzi, jak zapytam daj buciki to mam ubierze szuka i mi daje ale nie zawsze, jak dam jej jakąś ściereczkę i powiem wytrzyj buzie to to robi. Reaguje na zakazy, zostaw, reaguje na chodź do mamy. Jak powiem tata idzie (albo usłyszy dzwonek do drzwi biegnie w stronę drzwi. Jak się bawi albo ogląda bajki, a bardzo to lubi (mogłaby nawet patrzeć cały dzień, nieraz się w głos śmieje) to nie reaguje, tzn. jak powiem po imieniu (ale muszę to głośno zrobić) to popatrzy, ale nie zrobi o co jej proszę. Jak powiem daj mamie ciasteczko, pilota albo telefon to czasem da, a czasem nie. Jest tak, że jak ją wołam po imieniu to nie patrzy. Nie reaguje na polecenie "powiedz" i "pokaż". Mówię "Jak robi krówka, konik piesek?" to nie powie, czasem powie jak robi kurak, ale to zależy od humoru. Jak była młodsza to pokazywała gdzie ma lala oczko, nosek, a teraz rzadko, a raczej w ogóle. Powie gdzie "sroczka kaszkę warzyła", ale tez jak chce i podobnie jest z innymi czynnościami jak "jaka jestem duża" kosi kosi "dodam, że wcześniej robiła to na każda prośbę. Dużo rzeczy robi sama od siebie jak zdejmie buty to mi zakłada na nogi, jak ktoś zgubi to przynosi i zakłada (mówię tu o małych dzieciach) zakłada sama korale, bransoletki, jakieś sweterki przez głowę włoży, sama pije z kubka, próbuje jeść widelcem, otworzy drzwi, wejdzie na krzesło, jak widzi szczotkę do włosów to mnie czesze, sama chce wysypać śmieci ze zmiotki (wie co do czego jest) itp. bardzo ładnie się bawi buduje wieże z klocków, buduje wieże z kubeczków, nakłada kółka na palik, ciągnie zabawki na sznurku, jeździ wózkiem, wkłada klocki do sortera, układa z puzzli drewnianych motylka, albo zwierzątka. Lubi przedmiotu układać w rzędzie jeden obok drugiego w wannie puzzle piankowe układa: łodyga, kwiatka obok łodygi, listek obok listka, kwiatek obok kwiatka. Książeczki ogląda, ale jakoś nie jest specjalnie zainteresowana obrazkami, nie pokazuje palcami na rzeczy czy na to co chce (choć czasem jak widzi smugę samolotu na niebie to pokazuje) jak widzi ptaszka czy pieska to się śmieje. Lubi siedzieć w wózku na spacerze, ale musi mieć coś do jedzenia, lubi chodzić do sklepu (ale muszę jej coś kupić, bo "kwęka" jak widzi to co lubi) czasem jak przejeżdżam obok sklepu do którego często chodzimy, a nie wejdę to płacze. Lubi się huśtać na palcu zabaw, jak mijam plac, a nie wstąpię to płacze. Z dziećmi się bawi, uśmiecha się, biega za nimi (bardzo lubi biegać). Mam problem jak ja zabieram z huśtawki, histeryzuje rzuca się chce jeszcze. Jak coś chce to mówi "ajajaj" a jak chce żeby jej otworzyć to "oooooo". Jeżeli dam jej co chce to się śmieje i macha rączkami, że to to. Interesuje się moja twarzą, wkłada mi paluszki do nosa, oczka, czasem pokaże gdzie mam oczko. Jak kładzie się spać to sama podnosi kołderkę i się wspina na łózko, zasypiając wkłada mi rączkę pod pachę. Bardzo dużo rzeczy robi sama od siebie. Lubi się przytulać, wcześniej zapytana daj buzi dawała, teraz sporadycznie. Czasem mam wrażenie ze jak była młodsza dużo więcej umiała. Martwię się, czy wszystko jest w porządku, szczególnie jeżeli chodzi o brak komunikacji typu pokaż, powiedz i to, że nie chce mówić. Mała jest okropnym nerwusem i uparciuchem, ale to może być rodzinne. Dodam, że mieszkamy w Hiszpanii, dlatego martwi mnie, że nawet jak bym poszła z nią do specjalisty, to będzie trudno coś zdiagnozować, ponieważ mała nie rozumie po hiszpańsku. Czy mam powody do obaw? Za odpowiedz z góry dziękuję!

Pytanie przesłała Pani Sylwia
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Dzień dobry Pani Sylwio,
Moim zdaniem rozwój poznawczy Pani córeczki przebiega doskonale, potrafi wszystko, co powinno wiedzieć dziecko w tym wieku. Rozwój dzieci nie tylko każdorazowo naznaczony jest indywidualizmem, ale też charakteryzuje go pewna "skokowość". Zdarza się, że dzieci przez długi czas nie potrafią czegoś robić, rodzice mają dosyć, odpuszczają trening, aż niespodziewanie przychodzi moment, że dziecku wychodzi coś doskonale tak właśnie samo z siebie. Jest i odwrotnie, że rodzice przyzwyczajeni są, że dziecko coś robi, a ono nagle sprawia wrażenie "uwstecznienia". Rozwój mowy szczególnie jest podatny na takie dysharmonie, jest bardzo uzależniony od pozytywnych emocji, a także od rodzaju aktywności, które aktualnie fascynują dziecko - często zdarza się np., że dzieci w okresie intensywnego rozwoju motorycznego, nauki chodzenia mniej mówią. Być może powodem, że córka mniej mówi jest Państwa pobyt w Hiszpanii. Mała dużo rozumie po polsku, ma spory zasób słownictwa biernego, więc być może poza domem, gdzie nie mówi się w znanym jej języku, czuje się zagubiona.

 

Myślę, że nie powinna Pani się nadmiernie martwić chwilowym spadkiem ilości słów oraz reakcji na Pani polecenia. Gdyby Pani obserwacje się nasiliły za kilka miesięcy proszę o ponowny kontakt. Natomiast to co chciałabym zalecić teraz to:
- mniej bajek w telewizji; walory poznawcze i rozrywkowe są niezaprzeczalne, niemniej małe dzieci powinny przede wszystkim dużo się ruszać, biegać, bawić, poznawać świat - same, nie przez media. Myślę, że dwie bajki dziennie po 15 min. to wystarczy.
- gdy chce już Pani iść z placu zabaw czy nie wchodzić do sklepu proszę to córeczce spokojnie wytłumaczyć, nie wyrywać na siłę; ona dużo już rozumie i można ją przygotować, że już za chwilę kończy się zabawa i pora do domu. Wtedy nie powinno być "histerii".
- proszę pilnować, by nie wymagała Pani od niej zbyt wiele. Często dzieci zamykają się w sobie, gdy nie są w stanie sprostać oczekiwaniom rodziców. Pani córeczka jest jeszcze bardzo małym dzieckiem. Daję Pani słowo honoru, że z Pani opisu wynika, że ona umie naprawdę dużo, a to jak wiele i jak szczegółowo Pani o tym napisała świadczy o tym ile czasu i uwagi Pani jej poświęca. Proszę jednak nigdy nie zapomnieć, że bycie z dzieckiem to przede wszystkim ma być przyjemność i zabawa dla Was obu, a nie praca i zadania do wykonania. Zapewniam Panią, że mnóstwo dwulatków mówi mniej od Pani córeczki, ale w swoim czasie to nadganiają.

 

Pani Sylwio

Myślałam jeszcze o kilku wątkach:
Po pierwsze zapomniałam napisać, że opisane przez Panią objawy spontanicznych reakcji społecznych dobrze świadczą o rozwoju córeczki (np. podejmowane próby zabaw z innymi dziećmi, zabawa w opiekowanie się lalką, czesanie mamy, zbieranie i przynoszenie zgubionych przedmiotów, to, że wie, co do kogo należy itp.); chciałabym też podkreślić jej przywiązanie i więź z Panią wyrażaną np. potrzebą przytulenia i rytuałem z wkładaniem rączki pod pachę mamy podczas zasypiania), to daje jej poczucie bezpieczeństwa.


Właściwie piszę ponownie przede wszystkim dlatego, że nie mogę się pozbyć wrażenia, że tak naprawdę to między wierszami zapytała mnie Pani, czy córka ma wczesne objawy autyzmu. Wnioskuję to z Pani niepokoju o brak reakcji na "pokaż, powiedz" i układanie rzeczy w rzędzie. Córka prezentuje jednak tak wiele innych zróżnicowanych form zachowań typowych dla dzieci w tym wieku, że Pani obawy wydają mi się przedwczesne. Być może nadmiernie się Pani na tym skupia i jeżeli bardzo często zadaje jej Pani te pytania, to może ona ma dosyć? Może się znudziła pokazywaniem "jaka jestem duża?" - to tylko hipoteza, proszę ją przemyśleć.


I jeszcze jedna bardzo, bardzo ważna rzecz - o obawach związanych z rozwojem córki proszę rozmawiać z innymi (także w domu z tatą) tak, by mała tego nie słyszała. Małe dzieci rozumieją o wiele więcej niż nam się wydaje. Obniżenie jej poczucia własnej wartości, myślenie, że mamusia się martwi, że ze mną jest coś nie tak - to ostatnia rzecz, której Pani potrzebuje.


W celu rozwiązania Pani ewentualnych obaw dotyczących autyzmu proponuję w miejsce zabaw "powiedz, pokaż" wprowadzić zabawy wymagające tzw. dzielenia uwagi, np. wspólne budowanie wieży wg zasady "raz ty- raz ja".
Co do dalszego rozwoju mowy córeczki proszę koniecznie pamiętać, że mowa najlepiej rozwija się w sytuacjach spontanicznej zabawy (najlepiej w to co mała lubi, np. granie w piłkę (hurra! gol! teraz ja! itp), a nie w sytuacjach zadaniowych ("a teraz powiedz...")
Aha, jeśli chodzi o małe zainteresowanie obrazkami w książeczkach to proponuję wypróbować książeczki z otwieranymi okienkami lub ruchomymi obrazkami. Dla dzieci w tym wieku najlepiej sprawdzają się książeczki w małym formacie, z prostymi obrazkami, zawierającymi niewiele obiektów i krótkie w treści.

 

Serdecznie życzę Pani powodzenia i spełnienia w macierzyństwie.
Gorące pozdrowienia z Polski do Hiszpanii!
Agnieszka Sokołowska

Zobacz inne porady w tematyce: wczesny autyzm, stymulacja rozwoju mowy, zaburzenia mowy

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze

pani sylwio jakbym czytała o sowjej córeczce co ma 244miesiąc.martwie sie bo tez uklada rzedy ale zaraz sie nimi nudzi.Strasznie mnie to martwi. Niech pani napisze jak tam córeczka,prosze

dodany: 2015-01-16 22:20:32, przez: ala

Pani Sylwio, proszę o wiadomość, jak tam Pani córeczka. Czytając Pani posta widzę, że zachowywała się identycznie jak teraz moja córeczka (21 m-cy). Każde ze zdań się zgadza :) Też trochę się o nią martwię i informacja, że u Was wszystko ok podniesie mnie na duchu. Pozdrawiam serdecznie!

dodany: 2012-06-09 23:42:58, przez: Renata

Bardzo, ale to bardzo dziekuje pani za te słowa otuchy. Faktycznie zauważyłam że córeczka ma jakby mnie dość, jak tylko powiem pokaż, przynieś to trze oczy ze znudzenia, patrzy na ta rzecz ale na twarzy grymas i znudzenie. A naprawdę chętnie nasladuje różne czynności, pomaga mi ostatnio zdejmowac pranie (spinacze i ciuszki odkłada na swoje miejsce) Na wrzesień planujemy przyjazd do Polski, jeśli będę wiedziłaże nie jest lepiej skontaktuje się ze specialista i podejme dalsze kroki czy np. nie zostać w kraju. Do tego czasu, bede ja obserwowac i zachęcać. Bajki już są ograniczone.

dodany: 2011-07-22 15:35:09, przez: Sylwia


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć