Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Co wolno, a czego nie wolno - czyli kompetencje pedagoga

Mam do Pani takie pytanie: syn uczęszcza drugi rok do przedszkola, od samego początku nauczycielki zwracały uwagę na jego zaburzone zachowanie. Zgodnie z ich zaleceniami udałam się z synem do poradni psychologiczno - pedagog.
Rzeczywiście potwierdzono te przypuszczenia, i zwrócono uwagę m. in na zaburzenie koncentracji uwagi, rozkojarzenie... i zalecono dalsza edukację przedszkolną w tym przedszkolu.Oczywiście udostępniłam nauczycielkom i Pani Dyrektor tę opinię, na podstawie, której przyjęto syna na drugi rok. Jednak nieustannie jedna z nauczycielek sugeruje że syn ma autyzm. Udałam się z synem do psychiatry, który kategorycznie wykluczył autyzm i poinformowałam o tym nauczycielki. Kilka dni temu jedna z Pań znów podeszła do mnie i wręczyła wycinki z "Na Żywo", "Pani Domu" i innych tego typu gazet dotyczące autyzmu stwierdzając, że przypasowała wszystko do syna i że ma on jednak na pewno autyzm - ponadto zasugerowała, że powinnam wreszcie "coś z
nim zrobić", choć na bieżąco jest informowana o wszelkich moich posunięciach związanych z synem (wizyty u specjalistów, terapia logopedyczna, badania mózgu). Niestety kiedy zasugerowała mi że lekceważę problemy syna brzydko się zachowałam i krzycząc i płacząc pytałam co jeszcze mogę dla mojego dziecka zrobić... Tego samego dnia otrzymałam od dyrektora telefon, że syn nie nadaj się do przedszkola i należy mu poszukać innego. Zamierzam złożyć skargę na nauczyciela, który jak wiem nie ma specjalizacji z psychiatrii dziecięcej a także nie dopuścić do usunięcia syna z przedszkola. Proszę o pomoc jak to wszystko załatwić. Bardzo liczę na Pani pomoc.
Pozdrawiam

Pytanie przesłała Pani Magdalena
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Droga Pani Magdaleno,
Pani uwagi co do kompetencji nauczycielki w dziedzinie diagnozowania problemów rozwojowych Pani syna są z całą pewnością słuszne. Pracownicy przedszkola, na podstawie niepokojących ich obserwacji powinni, co zrobili, jedynie zasugerować rodzicom skorzystanie z usług poradni psychologiczno-pedagogicznej, a następnie zastosować się do zaleceń dydaktyczno-wychowawczych sformułowanych przez specjalistów w opinii. Nie mogą stawiać diagnozy problemów rozwojowych, ani domagać się usunięcia dziecka z przedszkola, o ile jego zachowanie nie jest niebezpieczne dla innych dzieci lub osób dorosłych (tego rodzaju sytuacje szczegółowo regulują statut i regulamin przedszkola). Z całą pewnością zaburzenia koncentracji uwagi nie stanowią ku temu przesłanki.
Sugerowania występowania u dziecka autyzmu na podstawie wycinków z prasy bulwarowej - nie warto chyba komentować...
Jeżeli zdecyduje się Pani złożyć skargę na postępowanie nauczycielki lub dyrekcji przedszkola, organem do tego odpowiednim jest kuratorium oświaty, które nadzoruje pracę przedszkoli publicznych oraz niepublicznych. Po Pani stronie stoi opinia psychiatry, wykluczająca występowanie u dziecka głębokich zaburzeń rozwoju oraz zalecenia kontynuowania edukacji przedszkolnej w tej placówce w opinii z poradni psych-ped.
Na marginesie chciałabym dodać jedynie, że sytuacja konfliktu rodziców i personelu nigdy nie oddziałuje dobrze na funkcjonowanie dziecka w placówce. Wiem, że nie mogła Pani tego uniknąć, ale decydując się na złożenie skargi, proszę spróbować wykorzystać kuratorium jako moderatora konfliktu, który pomoże znaleźć sensowne rozwiązanie problemu, a nie przyczyni się do zaognienia sytuacji, a tym samym do wzmożenia niechęci personelu wobec pobytu Pani synka w przedszkolu.
Jeżeli nie uda się wypracować rozwiązania dobrego dla wszystkich, skutkiem czego chłopiec nie będzie mógł się czuć akceptowany w przedszkolu i nie będzie się tam dobrze czuł, być może warto wówczas - o ile to możliwe - rozważyć poszukanie innego przedszkola? Proszę nie brać pod uwagę rezygnacji z przedszkola w ogóle, to ważny etap w edukacji małych dzieci - ale równie ważne jest, by dzieci w przedszkolu mogły czuć się dobrze.
Co do wybuchu Pani emocji podczas rozmowy z nauczycielką - to zrozumiałe, że tak Pani zareagowała; niemniej decydując się na skargę w kuratorium, proszę zachować spokój, nerwy - jak wiadomo - są kiepskim doradcą.

 

Serdecznie życzę Pani, by sprawy ułożyły się jak najkorzystniej dla Pani synka!
Pozdrawiam!
Agnieszka Sokołowska

Zobacz inne porady w tematyce: zaburzenia rozwoju, trudna sytuacja, przedszkole

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze

U mnie było jeszcze lepiej. Nie wydalili z przedszkola, ale złożyli pozew do sądu o ograniczenie praw rodzicielskich. Bo nie dały sobie rady z żywotnym dzieckiem, trochę nadruchliwym!

dodany: 2016-09-20 13:06:47, przez: jaca

Zgadam się z Panem Rafałem. Mam podobny problem jak Pani Magdalena przeszliśmy drogę ze wszystkimi specjalistami ... Nawet tymi wskazanymi przez przedszkole. Dostali opinie które wykluczyły wszystkie podobne insynuacje ...ale Panie stwierdziły że dziecko zostanie wydalone z punktu bo jest agresywne dropie i bije dzieci (bo nagle dzieci przybyło a sa dwie Panie na całą grupę i jak to one stwierdziły nasze dziecko jest zbyt absorbujące i rozwala im grupę!) Jednak można dziecko wywalić z przedszkola gorzej jak jakiegoś przestępce pomimo wytycznych pedagogicznych bo nie chce się pracować!

dodany: 2013-12-26 23:17:37, przez: Agnieszka

Zgadam się z Panem Rafałem. Mam podobny problem jak Pani Magdalena przeszliśmy drogę ze wszystkimi specjalistami ... Nawet tymi wskazanymi przez przedszkole. Dostali opinie które wykluczyły wszystkie podobne insynuacje ...ale Panie stwierdziły że dziecko zostanie wydalone z punktu bo jest agresywne dropie i bije dzieci (bo nagle dzieci przybyło a sa dwie Panie na całą grupę i jak to one stwierdziły nasze dziecko jest zbyt absorbujące i rozwala im grupę!) Jednak można dziecko wywalić z przedszkola gorzej jak jakiegoś przestępce pomimo wytycznych pedagogicznych bo nie chce się pracować!

dodany: 2013-12-26 22:45:29, przez: Agnieszka

Widać Pani Agnieszko ma Pani świadomość kompletnego braku profesjonalizmu nauczycielek w polskich przedszkolach, wnioskuję z odpowiedzi, że są to osoby mściwe, które odreagowują na dzieciach pretensje do ich rodziców. Wszyscy są tego świadomi. Tym powinno zając się kuratorium.

dodany: 2013-04-10 10:09:31, przez: Rafał


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć