Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Mam dwuletniego synka i głowę pełną wątpliwości...

Witam,

mam dwuletniego synka i głowę pełną wątpliwości o słuszność swojego postępowania. Przechodzimy właśnie okres dość intensywnego buntu i napady histerii, wymuszenia, płacz trwający nawet godzinę są u nas na porządku dziennym. Wiem, że te zachowania kiedyś w końcu miną, ale przyznam, że jest to dość męczący czas dla nas i bardzo chcielibyśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby przejść przez ten okres jak najłagodniej. Wiadomo, że najlepiej od razu zapobiegać wybuchom złości, ale właściwie co robić, jak postępować, gdy już dojdzie do tego napadu szału u synka? Zewsząd słyszę dobre rady, często ze sobą sprzeczne, stąd właśnie mętlik w głowie. Jedni twierdzą "nie ustępuj, bo ci na głowę wejdzie za jakiś czas", "wychowasz terrorystę", "musi mieć jasno stawiane granice". Inni z kolei przestrzegają przed długotrwałym płaczem źle wpływającym na psychikę dziecka, poczucie jego bezpieczeństwa i relacje z rodzicem. Dużo słyszy się ostatnio o rodzicielstwie bliskości, ale też wiele osób "zaleca" twarde zasady wychowywania. Którą drogę wybrać? Jak każda matka chcę najlepiej dla swojego dziecka. Posłuchać "dobrych ciotek" i wyjść z pokoju, kiedy kolejny raz maluch domaga się czegoś zakazanego przeraźliwym wrzaskiem i zostawić w samotności żeby się wypłakał? To nie leży w mojej naturze, po prostu tak nie potrafię. Ale czy ustępstwem nie zrobię mu jeszcze większej krzywdy? Według mnie można czasem odstąpić od sztywnych reguł, a zakazywanie czegoś jedynie w myśl zasady "nie będzie tak jak ty chcesz, ja tu rządzę" jest trochę niedorzeczne. A może jednak się mylę? Nie chcę czuć się jak "treser", ale też martwię się, żeby nie wprowadzić dezorientacji u synka, raz na daną rzecz przyzwalając, a innym razem już nie. Proszę o rady, bo zwariuję.

Magdalena
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Dzień dobry,


oczywiście, że zasady i ich konsekwentne stosowanie są bardzo ważne. We wszystkim tym sprawdza się jednak przede wszystkim zasada złotego środka. Proszę podążać za swoją intuicją. Są dni, kiedy uda się wszystko. Są jednak i takie, kiedy godzinny płacz dziecka nie będzie wnosił nic poza Pani frustracją i jego poczuciem niezrozumienia. Wychowanie dziecka to czujne balansowanie na linie i decydowanie, co wybrać, by utrzymać równowagę, a dziecko przeprowadzić bezpiecznie na stabilny ląd. Zasady najlepiej wdraża się i egzekwuje na spokojnie. Sytuację gwałtownej histerii temu wcale nie służą. Wówczas należy skupić się na wyciszeniu dziecka.


Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska

Zobacz inne porady w tematyce: problemy z zachowaniem, bunt dwulatka

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć