Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Patologiczne zachowania w klasie 4

Szanowna Pani,

zagadnienie dotyczy półkolonii w klasie 4 (oraz kilku osób podobnych wiekiem spoza klasy). Podczas pierwszego dnia zaobserwowałem w grupie ugruntowane podziały i hierarchię. Nie znałem grupy wcześniej ani nie miałem z nimi do czynienia. Jeden z chłopców ewidentnie jest otoczony wyraźnie mniej inteligentnymi "satelitami", którymi zarządza, wydając im polecenia i nagradzając ich drobnymi pochwałami czy słodyczami. Do swoich satelitów zwraca się głównie językiem: "Eeee, debilu, idź zrób xxx", tworzą oni agresywna podgrupę, która w każdej sytuacji, gdzie nie są obserwowani przez opiekunów, biją, poniżają, kradną drobne przedmioty innym lub niszczą umyślnie przedmioty w swoim otoczeniu, np. łamanie łóżek, szaf, brudzenia błotem pościeli, plucie innym do jedzenia itp... Rodzice tego chłopaka nie są zupełnie świadomi jego zachowania.

Zachowanie tej podgrupy graniczy z przestępczością. W klasie funkcjonuje także grupa dziewczyn, znacznie bardziej dojrzałych, które jednak nie są w stanie stawić czoła w/w grupie chłopaków. W sytuacji, kiedy jako opiekunowie półkolonii byliśmy w liczbie 2 osób na taka klasę, nie ma możliwości prowadzenia perswazji (ponieważ jedna osoba nie opanuje takiej grupy pod nieobecność tej drugiej, tymczasowo oddelegowanej na negocjacje z patologicznie zachowującym się dzieckiem). Rodzice dzieci okazujących patologiczne zachowania wydawali się nie mieć pojęcia o skali zachowań swoich dzieci (wynik przeprowadzonej rozmowy na koniec półkolonii).

Z mojej strony ilość czasu poświęcona grupie agresywnej odbiła się negatywnym skutkiem na reszcie klasy, która miała ochotę na ambitne zabawy, ale niestety grupa agresywna pochłonęła 70% mojego czasu. W tej sytuacji rozważam, gdzie jest granica, poza którą należy dyscyplinarnie usuwać z wyjazdów te dzieci, które w rażący sposób łamią jakiekolwiek normy społeczne. Odnotowuje także zarówno ze strony nauczycieli jaki i wychowawców silną niechęć do karania dzieci za zachowania nawet z pogranicza przestępczości - taka przerysowana "nietykalnośc" dzieci, które zaczynają być tego świadome że niemal wszystko im wolno. Zazwyczaj mamy do czynienia z grupami jednorazowo - nie jest to cykliczna współpraca.

Dylemat jest o tyle zasadny, że często prowadzimy takie zajęcia jak półkolonie czy jednodniowe warsztaty cyrkowe w zespole 2- lub 3-osobowym, bo nie ma budżetu na zatrudnienie jeszcze jednego czy dwóch opiekunów (i większości udaje się to bardzo dobrze). Jest to jednak zbyt krótki czas, abyśmy byli w stanie zmienić reguły funkcjonowania grup, które są już dość silnie uformowane. Taka reorganizacja grupy udaje się dopiero po kilku dniach w przypadku, kiedy są to stacjonarne kolonie i przeważnie z satysfakcją odnotowujemy bardzo konstruktywne zachowania dzieci, a opinie zbierane od dzieci nawet po roku wskazują, że zajęcia te są sensowne, ale praktycznie zawsze pośród 20-30 osób znajdują się jednostki ekstremalnie agresywne, niepodatne na jakiekolwiek sugestie. W gruncie rzeczy chodzi o ustalenie granicy, poza którą należy eliminować z zajęć te osoby, które okazują nienormalne zachowanie, które w istotny sposób "terroryzuje" resztę grupy.

Grzegorz
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Dzień dobry,


Pana obserwacje na temat funkcjonowania grupy rówieśniczej są bardzo celne. Chłopiec otoczony  - wedle Pana własnych słów - "satelitami" to gwiazda socjometryczna, czyli osoba, której z określonych powodów inni nadają najwyższe w hierarchii grupy znaczenie.


Niestety zdarza się, tak jak w opisanym tu przypadku, że osoba ta jest "antywzorem", kimś z kogo postępowaniem nie należy się identyfikować, a jednak pewien urok takiej osoby lub władza, jaką ma np. dzięki bogactwu rodziców czy sile fizycznej, sprawiają, że cieszy się ona popularnością, szacunkiem, a jej polecenia wypełniane są z entuzjazmem, bez szemrania, a co najgorsze - bezkrytycznie.

 

Ma Pan również rację, że konieczność pacyfikowania destrukcyjnych zachowań takiej osoby i jej świty, w znacznym stopniu ogranicza możliwości zrealizowania najlepszych nawet zajęć, na czym tracą inne dzieci. Wszystkie dzieci z gruntu nie są złe, także - i w tym punkcie ma Pan rację - przy możliwości dłuższej pracy z grupą sytuację zwykle daje się okiełznać, a nawet odwrócić w korzystną stronę. Na to jednak faktycznie potrzeba czasu.

 

Faktem jest i to, że rodzice zawiadomieni przez Państwa, mogli nie zdawać sobie sprawy ze skali problemu i postrzegać swoje dzieci w zupełnie inny sposób. Jest prawdopodobne, że dzieciaki te w domu noszą zupełnie inną "maskę", a także - niestety - wielu rodziców nie wychowuje dzieci w sposób świadomy i wielu spraw o swoich dzieciach nie wie.

 

Ze względu na to, że prowadzą Państwo przede wszystkim krótkie formy warsztatowe, najbardziej skutecznym środkiem chroniącym Państwa i zapobiegającym takim zachowaniom na zajęciach jest stworzenie Regulaminu Zachowywania się na Zajęciach. Z takim dokumentem musi zapoznać się każdy rodzic i każdy uczestnik przed rozpoczęciem zajęć (a najlepiej w momencie wpisywania się na listę i wnoszenia opłaty), a następnie go podpisać. W dokumencie powinni Państwo wyraźnie określić, jakie są obowiązki uczestnika zajęć, odpowiedzialność rodziców,  jakie reguły tu panują i jakie są konsekwencje nieprzestrzegania zasad (np. telefon do rodzica, odesłanie do domu na koszt rodzica, poinformowanie szkoły, dodatkowe opłaty itp.). Jeżeli będą Państwo otwarcie, poważnie i konsekwentnie mówić przed rozpoczęciem zajęć, co jest tu ważne, czego się oczekuje i że każdy, kto tu przyszedł świadomie zgodził się na pewne rzeczy, podpisując Regulamin, to jest to realna szansa na poprawę sytuacji.


Powodzenia!
Agnieszka Sokołowska

Zobacz inne porady w tematyce: problemy z zachowanie, grupa, klasa, kolonia

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć