Dzień dobry,

mam problem z córką. Ma ona 7 lat, uważam, że jest dość mądrą dziewczynką, w szkole idzie jej bardzo dobrze, jest leworęczna i uwielbia pracę plastyczne, jak również język polski. Problem mamy z matematyką oraz jej dziwnym zachowaniem. Dlaczego problem - czasem prosimy o coś córkę, np. ścisz telewizor, co jutro na śniadanie, czy jeszcze ma coś zadane, a ona reaguje po 10 minutach (bo wcześniej żadnej reakcji) i się
pyta lub odpowiada. Podobny efekt możemy zauważyć przy matematyce, ma problemy z prostymi zadaniami, nie potrafi się kompletnie skupić, działania, gdzie trzeba dodać jeden są problemem (a duże liczby już nie), czasem mówimy jej wynik i pytamy się jeszcze raz - ona nie zna odpowiedzi. Czy to jest tylko wina roztargnienia? Czy w czymś innym tkwi problem? Jest ona dziewczyną bardzo charakterną (nie wiem, jak to inaczej napisać) i reaguje nieadekwatnie do sytuacji (albo dziwną radością, albo wielkim płaczem). Nie uważam, by miała ADHD, bo na lekcji ogarnia, jest w stanie ogólnie opisać, co było, jak czyta książkę, to siedzi spokojnie i tej czynności poświęca godzinkę. Martwi nas to "wyłączanie" - może ze zmęczenia? Czy może Pani doradzić coś "przewrażliwionej" matce? :)

Michalina