Warszawa

Porady naszych Ekspertów

8-latek ciągle płacze

Witam,

mój 8-letni syn ciągle płacze, w domu, w szkole, jeśli tylko ktokolwiek zwraca mu uwagę, podniesie na niego głos, coś każe mu zrobić, a akurat nie ma na to ochoty - płacz. Rozmowa pouczająca - płacz. Czegoś nie może znaleźć - płacz. Coś mu nie wyjdzie - płacz. Dzieci w szkole śmieją się z niego, że jest beksą i syn znowu płacze. Tłumaczę, proszę, przytulam, chwalę za co tylko mogę żeby czuł się dowartościowany. Tłumaczę synowi, że takie ciągłe płakanie szkodzi mu, wcale nie pomaga, że czasem można płakać, ale nie ciągle i wszędzie, bo to mu nie pomoże, że jeżeli coś mu nie wychodzi, może poprosić o pomoc, a nie od razu płakać, że powinien porozmawiać o tym, co myśli, jeżeli jest mu źle, ale to niestety nie działa, syna nauczyciele bardzo lubią, jest grzeczny, bardzo miły i kulturalny, stara się nie sprawiać komuś przykrości, bardzo ładnie się wysławia i ma bardzo szeroki zakres słownictwa jak na swój wiek. Jest również bardzo szarmancki, lecz te wszystkie cechy zagłusza ciągły płacz - czy jest powód czy nie. Bardzo proszę o jakąś poradę, nie wiem, co mogłabym jeszcze zrobić żeby pomóc synowi w jakiś sposób to opanować.

Agnieszka
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Dzień dobry,


nie dziwię się, że martwią Panią takie reakcje syna. Rzeczywiście tak zachowujący się chłopcy nie mają lekkiego życia w grupie rówieśniczej i z powodu swojej płaczliwości często znajdują się na obrzeżu grupy, co nie jest dla nich dobre. Powodów takich zachowań może być kilka zaczynając od wrodzonej wrażliwości, a kończąc na silnie utrwalonej reakcji nawykowej.


Można oczywiście zrobić wiele, by zmienić taki sposób reagowania syna. Wymaga to kilku miesięcy konsekwentnej pracy, a więc przede wszystkim ogromnej cierpliwości i determinacji ze strony rodziców. Podstawowy błąd, jaki tu dostrzegam, polega na ogromnym skupieniu na tej płaczliwości. To tylko wzmacnia objaw. Im więcej z Państwa strony nieokazywania, że to jest problem (ale nie przemilczania, udawania, tylko ucinania tematu i odwracania uwagi na coś innego), tym szybciej sprawa minie. Towarzyszyć temu powinno wzmacnianie zasobów dziecka - tzn. nie komentuję sto razy, że płaczesz i nie powinieneś, nie tłumaczę itd., tylko czekam. A kiedy dziecko się uspokoi (a stanie się to z pewnością z powody braku "publiczności") mówię,: O fajnie, widzę, że już Ci przeszło, to choć bo czekam, żeby pobawić się z Tobą klockami lego (poczytać razem, ugotować coś lub żeby sam coś tam robił) - i to widzę, to chwalę, a tamto w miarę możliwości ignoruję, a kiedy pyta, odpowiadam, że czasem dzieci tak mają, ale z tego wyrastają i on właśnie wyrasta. Żeby to się udało, odczuwalne muszą być dla niego spokój i Państwa pewność, że przecież nic takiego się nie dzieje. Tu nie da się dziecka oszukać. Kiedy sprawy zaczną wyglądać lepiej, powinien też stopniowo poprawić się jego obraz w oczach innych chłopców.


Powodzenia!
Agnieszka Sokołowska

Zobacz inne porady w tematyce: problemy z zachowaniem, emocje, płacz

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć