Warszawa

Porady naszych Ekspertów

12-latek śpi z mamą

Dzień dobry,

mamy z żoną 12-letniego syna i 6-letnią córkę. Problem polega na spaniu dzieci z rodzicami. W domu każdy ma własną sypialnię, ale jak przychodzi do zasypiania to zarówno córka, jak i syn najchętniej zasypialiby w naszym łóżku. Mojej żonie to nie przeszkadza, ale dla mnie staje się to już mało normalne. Czasami budzę się w nocy przytulony do żony, a z drugiej strony leży syn - mało komfortowa sytuacja. Zarówno dla niej i dla niego to nie jest nic złego, nie mogę im tego przetłumaczyć. Córka raczej nie ma z tym problemu, ale jak tylko idę na noc do pracy, to obydwoje śpią z żoną. Jak im to przetłumaczyć, że to już nie jest normalne?

Wojtek
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Dzień dobry,


kiedy dzieci są małe, karmione piersią i budzące się jeszcze w nocy, ich obecność w łóżku rodziców jest dość naturalna i akceptowalna. Kiedy jednak dzieci mają kilka lat powinny już spać w swoich pokojach. Przetrwałe reakcje opiekuńcze nie sprzyjają ani rozwojowi dzieci, ani więzi pomiędzy małżonkami.


Chodzi tu zwłaszcza o Państwa syna, który ma już 12 lat. Spanie z mamą w tym wieku nie jest już naturalne. Zgoda mamy na takie zachowanie świadczy o ich potrzebie zatrzymania dzieciństwa, ale to już minęło. Nie jest korzystne dla nastolatka uczenie go, że nie jest w stanie zasnąć bez obecności dorosłego. To czas, kiedy ma się zbudować jego tożsamość jako młodego mężczyzny.


To trudne, ale konieczne zadanie dla Pana żony przede wszystkim - zmienić swoje myślenie. To, co zdaje się tu wygodne i miłe, i dobre dla więzi - w rzeczywistości takie już nie jest. Żeby ta sprawa się powiodła ważne jest, żeby Państwo wypracowali wspólną decyzję, na którą zgodę będzie mieć w sobie i Pan, i Pana żona. Jeżeli opór ze strony żony jest bardzo duży, proszę skorzystać z konsultacji małżeńskiej z psychologiem. Być może ten opór wynika z nieświadomości, bagatelizowania tego, że dzieci już urosły, ale "nie chcemy" tego zauważyć. Sprawę uda się zmienić trwale nie pod wpływem Pana presji, lecz dopiero wskutek zmiany myślenia mamy.


W wieku, w jakim są Państwa dzieci rodzina funkcjonuje dobrze, kiedy dzieci mają już swój świat, łączący się ze światem rodziców, którzy również mają część świata bez dzieci, czyli swoje wyjścia do kina czy znajomych, swoje rozmowy, w których dzieci nie uczestniczą i swoją sypialnię, do której dzieci mają wstęp tylko w określonych warunkach.


Kiedy Państwo przedstawią swoją wspólną decyzję, dzieci jej się podporządkują. Dopóki nie ma zgody w tej kwestii między Panem i żoną, dzieci nie mają powodu, by zrezygnować z tego, co kojarzy im się z ciepłem i dobrem. Ale sprawa wygląda mniej więcej tak, jak z pójściem do szkoły - mimo tego, że szkoda nam dzieci budzić o poranku i kazać im siedzieć w ławkach, robimy to, bo wiemy, że to dla nich dobre i konieczne. Tak samo jest tutaj - mimo tego, że miło nam tulić się z dziećmi, w pewnym momencie uczymy ich, że już nie śpią u mamy i taty. Racja jest po Pana stronie, proszę koniecznie przekonać żonę, by wspólnie mogli Państwo wzmacniać dzieci w samodzielności i dorastaniu. Utrzymywanie przetrwałych reakcji dziecinnych nie będzie w tym pomagało.


Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska

Zobacz inne porady w tematyce: dorastanie, bliskość, spanie z rodzicami

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć