Dzień dobry,

mieszkamy za granicą, w domu do synka mówimy po polsku, w żłobku już nie. Synek prawie nie mówi, wiem, że jest to wynikiem zaniedbania, gdyż oglądał dużo TV, przez to, że mamy 3-miesięczną córkę, która miała dużo problemów i poświęcaliśmy sporo uwagi jej. Synek potrafi się ładnie bawić, buduje z klocków, bawi się w gotowanie, samochodziki też bardzo lubi i ciuchcie, posiłki zjada z nami przy stole samodzielnie. Jak był mniejszy, nie było problemu, mówił: mama, tata, bab, dudu, dada i co tylko się da, teraz nie mówi prawie nic, jedynie "Da" jak chce coś dostać i pokazuje na to, "GEO" jak mam coś od niego wziąć. Po jednym dniu powtarzania mówi "mu" i "Owa" na krowę, "gogut" na koguta, oprócz tego mówi "co to" i "bawo" zamiast "brawo" i "du du da da brum", zależy co mu się chce. Kupiłam serię książek "Słucham i uczę się mówić" oraz "Kocham czytać", ale nie wiem jak je dobrze stosować. Czy jeśli słucha w słuchawkach, mam mu wtedy pokazywać obrazki czy po wysłuchaniu pokazać i mówić? Czy to wystarczy żeby nadrobić z nim zaległości? Oczywiście TV i cała reszta już poszła w odstawkę.

Monika