Witam,

niepokoją mnie zachowania mojego 2,5 letniego synka. Ogólnie synek rozwija się bardzo dobrze. Mówi swoje imię, pojedyncze słowa albo krótkie zdania, np. "Co tam jest?". Je samodzielnie, często bawi się z prawie 4-letnią siostra. Zdarza się jednak, że się "zawiesza", np. ostatnio przez prawie 45 minut patrzył na poruszające się koło orczyka w górach, aż zaczęły zamykać mu się oczy i przewrócił się na śnieg. Innym razem nie dał się zabrać sprzed windy, na którą patrzył ok. 30 minut (winda była za przezroczystą szybą). Lubi bawić się leżąc, wówczas macha po podłodze rączką, w której trzyma grająca ciuchcię. Synek czasem patrzy też prosto w rażące światło lub słońce. Ostatnio, gdy zrobiło się ciepło, nie dał sobie założyć koszulki z krótkim rękawem, bo "coś mu nie pasowało" i musieliśmy zmienić na koszulkę z długim rękawem (taką nosił przez całą zimę i jesień), bo bardzo płakał. Na spacerach często nie chce chodzić, woli jeździć w wózku. Lubi tez być noszony na rękach. Bardzo dopomina się też o bajki na tablecie - nawet kilka razy dziennie. Potrafi bawić się, nagle przypomni sobie gdzie leży tablet, po czym biegnie do pokoju i krzyczy "bajki!". Czasem pojawia się na jego twarzy uśmiech, który nie wiem czym jest wywołany. Czy takie zachowania to wskazówka do szukania porady u specjalisty? Jeśli tak, to do kogo powinniśmy się udać?

Dziekuję za wszelkie sugestie i pozdrawiam,
Kasia