Warszawa

Porady naszych Ekspertów

4-latek nie mówi

Witam,

mamy problem z naszym synem, który za 3 tygodnie skończy 4 lata. Syn, gdy miał 3 lata, nie komunikował się z nami w ogóle, żył tak jakby w swoim świecie, bawił się sam, nie ubiegał się o uwagę. W wieku 1,5 roku zaczął stymulować się wzrokowo. Od urodzenia miał kontakt z tv, który był stale włączony. Nie reagował na imię, nie rozumiał poleceń. Byliśmy pewni, że syn ma autyzm. W listopadzie ubiegłego roku syn miał zabieg usunięcia 3 migdałka, skrócenie bocznych, oczyszczenie noska oraz uszu. Okazało się, że syn miał niedosłuch. Istnieje ryzyko, że mógł niedosłyszeć od urodzenia, gdyż szpital nie wykonał badania przesiewowego. Ostatnio znalazłam filmik, gdzie syn miał ok. roczku i już wtedy nie reagował na imię. Po zabiegu (miał 3 lata) syn otworzył się na nas i na świat. Zaczął być ciekawy otaczającego go świata. Pojawił się obsesyjny gest wskazywania palcem (czego wcześniej nie było) na zasadzie "co to jest". Wskazywał wszystko w książeczkach i na podwórku. Cały czas chciał, aby ktoś mu mówił co to jest. Od zabiegu minął prawie rok. Syn bardzo poszedł do przodu. Bez problemu opanował umiejętność korzystania z toalety i natychmiastowo przestał moczyć się w nocy. W chwili obecnej syn jest bardzo wesoły, uwielbia kombinować i psocić. Gdy urodził mu się brat, zaczął ubiegać się o uwagę. Jest zazdrosny, czasami robi na złość bratu, co sprawia mu radość, np. zabiera smoczek, odkrywa, gdy śpi. Po urodzeniu brata był wpatrzony w niego jak w obrazek. Do dnia dzisiejszego pomaga w kąpieli (myje mu brzuszek), w przewijaniu (podaje i wyrzuca pieluszkę i chusteczki, podaje krem). Często puszcza mu muzyczkę, gdy brat buja się na leżaczku. Próbuje go zabawiać grzechotkami. Bierze chętnie udział we wspólnych zabawach z małym bratem, typu "jest Bartuś, nie ma Bartusia" przykrywając mu i nam twarz pieluszką. Jeśli chodzi o funkcje poznawcze: rozróżnia kształty, kolory, samogłoski (dzięki płytkom "Słucham i uczę się mówić") przedmioty codziennego użytku, pojazdy i pojęcia dotyczące otaczającego go świata. Oczywiście rozpoznaje osoby typu mama, tata, brat, ciocia, wujek, babcia, pani, pan, dziewczynka, chłopczyk. Syn wolniej rozwija się niż rówieśnicy. Laryngolog stwierdził, że mogło dojść do niedotlenienia, bo odkąd pamiętam oddychał tylko buzią i strasznie chrapał. Zaznaczył, że ma szanse dogonić rówieśników. Syn uwielbia spędzać czas na świeżym powietrzu. Chętnie się huśta, zjeżdża ze zjeżdżalni, bawi się w piaskownicy. Rozumie polecenia krótkie, jak i złożone. Czasami się w nich gubi, trzeba powtórzyć dwa lub razy. Ma osłabioną pamieć słuchową, na co zwróciła uwagę neurologopeda. Zaznaczyła, że może to być skutek niedosłuchu. Syn szybko nudzi się zabawkami. Gdy już je opanuje, niechętnie do nich wraca, nudzą mu się. Syn ma problem z koncentracją. Nie potrafi się na niczym dłużej skupić. Nie patrzy na dłonie jak coś robi. W przedszkolu nie bierze udziału w zajęciach "na dywanie", gdyż nie umie usiedzieć na nim i wysłuchać, co ma pani do powiedzenia. Nie podejmuje interakcji z innymi dziećmi, natomiast bardzo je lubi. Entuzjastycznie wskazuje na bawiące lub przebiegające dzieci. Przebywa w grupie dzieci, ale nie bawi się z nimi. Natomiast gdy do domu przyjdzie jakieś dziecko, jest nim bardzo zainteresowany. Na polecenie przywita, dzieli się z dzieckiem czekoladką, pokaże zabawkę. Sam chętnie się do niego przytula. Syn w ogóle nie jest agresywny, nawet nie wie, co to jest agresja. Gdy jest zły lub chce coś wymusić reaguje płaczem lub krzykiem. Mimiką okazuje uczucia. Gdy jest smutny przychodzi się przytulać. Gdy się uderzy, chce, by podmuchać. Gdy w przedszkolu jest zmęczony, stęskniony przytula się do pań. Potrafi sam się ubrać i rozebrać. Gdy tatuś mu czegoś zabroni przychodzi do mamy "się wyżalić". Ma bardzo zaawansowaną stymulację wzrokową. Psychiatra powiedziała, że mógł sobie takim zachowaniem rekompensować niedosłuch i dostarczać bodźców. Gubi się, gdy jest dużo ludzi (urodziny, przedszkole), wtedy ucieka do stymulacji. Gdy się stymuluje nie reaguje na imię. Gdy mu się przerwie stymulację i powie "nie wolno", bez problemów przestaje tak robić, ale gdy nikt nie patrzy wraca do tego (jest to od niego silniejsze). Terapeutka SI powiedziała, że nie łączyłaby tych stymulacji z autyzmem. Powiedziała, że on ma silną potrzebę stymulacji i wtedy nie reaguje, natomiast jak zachęci go zabawą to wchodzi w interakcję, reaguje na imię i wykonuje polecenia. Stymulacją tłumaczy brak koncentracji, mowy, zabaw z dziećmi i większym zainteresowaniem przedmiotami niż ludźmi. W listopadzie zaczynamy terapie SI. Pani zaznaczyła, że podczas terapii często mowa "puszcza". Syn ma diagnozę autyzm - nadwyrost. Psychiatra powiedziała, że jest o niego spokojna, ma duży potencjał i trzeba go dostymulować stąd ta diagnoza. Byliśmy z synem już chyba wszędzie: psycholog, pedagog, logopeda, neurologopeda, neurolog, psychiatra. Neurolog też zaznaczył, że to w 90% nie autyzm. Największy nasz problem to mowa. Syn szybko przyswoił wyrazy kończące się na -ś i -ć. Typu cześć, jeść, pić, grać, iść itp. Mówi je tylko końcówkami: -eść, -ić, -ać, -aj (daj). Potrafi naśladować konika i węża. Syn chętnie naśladuję buzią, ale nie wydaję dźwięków. Opanował samogłoski do tego stopnia, że nie powtórzy, np. "pomidor" tylko "oio", nie powie kalafior tylko "aao". Ćwiczyliśmy samogłoski i dźwięki naśladowcze płytkami. Teraz zabieramy się za "Sylaby i rzeczowniki". Zakupiłam również synkowi gry: szeregi, sekwencje, relacje oraz zabawy lewopókulowe (kwadraty). Proszę o Pani opinię. Czy rzeczywiście zachowania syna mogą być skutkiem niedosłuchu czy to bardziej zaburzenia neurologiczne lub autyzm? Czy jest szansa, że syn zacznie mówić, bo czasami już tracę nadzieję. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Anita
mgr Magdalena Gaweł - psycholog kliniczny

mgr Magdalena Gaweł

psycholog kliniczny

Odpowiedź:

Szanowna Pani,


nie mogę stawiać diagnozy nie widząc dziecka, trudno jest mi też wyrokować na temat rozwoju jego języka. Postępy jakie poczynił w ciągu kilku miesięcy mogą jednak wskazywać, że mowa "ruszy". Teraz niezwykle istotna jest terapia nastawiona na budowanie sytemu językowego. Warto, by skonsultowała się Pani z jednym z terapeutów Metody Krakowskiej i niezwłocznie rozpoczęła z synkiem pracę. Listę certyfikowanych terapeutów Metody Krakowskiej znajdzie Pani na stronie www.szkolakrakowska.pl.


Z poważaniem,
Magdalena Gaweł


Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć