Witam,

jestem mamą 18-miesięcznego chłopca. Zaczynam się niepokoić o zachowanie synka. Byliśmy w Synapsis na kontroli w 12 i 15 miesiącu życia syna. Powiedzieli, że wszystko jest w porządku dziecko dobrze się rozwija. Synek jak zaczął stawiać pierwsze kroki to na jakiś czas "ucichł" i nie mówił zbyt wiele. Często też nie reagował na imię, jak się go wołało. Lubił kręcić kółkami od samochodu. Jednak po obserwacjach wyszło, że wszystko jest ok. Potem wydaje mi się, że ta reakcja na imię się poprawiła, przestał kręcić kółkami i zaczął dużo mówić. Minęły teraz kolejne 3 miesiące i jakoś nie daje mi to wszystko spokoju. Synek sporo mówi, pokazuje paluszkiem, naśladuje zwierzątka. Jednak reakcja, jak go wołam nie zawsze jest. Martwi mnie też to, że nie przychodzi do nas z żadnymi zabawkami, by zachęcić do zabawy tak, jakby tego nie potrzebował. Sam bawi się chwilę. Nie potrafi układać wieży z klocków, jedynie je wysypuje z pudełka, bądź rozwala to, co się zbudowało. Czasem przejdzie kilka kroczków na palcach. Teraz, gdy go coś zdenerwuje kręci główką, jakby pokazywał "nie". Czy możliwe jest, że 3 miesiące temu panie z fundacji nic nie zauważyły, a teraz doszły takie objawy autyzmu?

Asia