Witam,

zwracamy się do Pani z prośbą o pomoc. Mamy 5-letniego syna Dawida, od jakiegoś czasu zauważyliśmy u niego ataki histerycznego płaczu. Towarzyszą temu dodatkowo straszne krzyki, pozycja prawie na baczność, syn staje się strasznie sztywny, widać to po jego ciele, wszystkie mięśnie są napięte. W żaden sposób nie mamy możliwości go uspokoić, nie pozwala się nam dotknąć (ani nam, ani innym członkom rodziny). Atak taki twa ok. 10-30 minut i syn powraca do swoich zajęci. W początkowej fazie płacz był wywołany przedszkolem, zresztą z przedszkolem nadal mamy problem: dziwne zachowania, płacze, lamenty do czasu wejścia na salę, potem pytamy się przedszkolanki i wszystko OK, dziecko zupełnie inne.

Co z tym zrobić, jak reagować? Czy powinniśmy z dzieckiem udać się do specjalisty? Te histeryczne płacze wykańczają mnie i męża, zaczyna nam brakować siły.

Julita