Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Niegrzeczne zachowanie w przedszkolu

Dzień dobry,
mój synek ma 4 latka. Od września chodzi do przedszkola, a wcześniej 2 latka chodził do żłobka. Problem pojawił się w przedszkolu, Panie skarżyły się, że przede wszystkim synek ich nie słucha, uważa, że wykonywanie poleceń go nie dotyczy, że to co mówią jest dla niego mało istotne. Po konsultacjach z Paniami i wprowadzeniu pewnych zmian w domu (większa konsekwencja w działaniu, tłumaczenie dziecku, codzienne monitorowanie jego zachowania w przedszkolu) nastąpiła poprawa. Obecnie znów dziecko gorzej się zachowuje. Za swoje zachowanie np. niesłuchanie Pani jest wysyłane na jakiś czas do innej grupy. Zdarzyło się dwukrotnie, że uderzył inne dziecko (które zresztą bardzo lubi) za co otrzymał karę. Wtedy bardzo się złościł i skrzyczał „ciocie”, że są głupie. Gdy z nim rozmawiamy, że nie wolno się tak zachowywać, on wszystko rozumie, wie, że nie wolno, wie, że powinien słuchać, ale tego nie robi. Bardzo naśladuje inne dzieci w momencie, kiedy tamte zaczynają rozrabiać, bardzo go to bawi, natomiast inne dzieci po upomnieniu przestają się zachowywać niegrzecznie, on natomiast nie. Dzieci są nagradzane za dobre zachowanie każdego dnia, natomiast moje dziecko coraz rzadziej te nagrody otrzymuje. Na codzienne właściwie prośby, aby się postarał być grzeczny odpowiada, że pewnie mu się nie uda. Kiedyś w rozmowie powiedział o sobie, że jest najniegrzeczniejszym dzieckiem w grupie. Nie chciałabym, aby takie przekonanie w nim zostało. Nie bardzo mam już pomysł, jak wpłynąć na jego zachowanie. W domu nie ma z nim większych kłopotów, faktem jest, że potrafi wpaść w stan, gdzie nie jest w stanie zaprzestać swoich „wygłupów”, ale zazwyczaj ma to miejsce w towarzystwie innych dzieci. Chciałabym móc jakoś wpłynąć na jego zachowanie, ale dotychczasowe próby nie pomogły. Co mogłabym zrobić? Z góry dziękuję za pomoc.

Anna
Marzena Kopta - trener komunikacji, mediator

Marzena Kopta

trener komunikacji, mediator

Odpowiedź:

Szanowana Pani,

 

z tego co Pani napisała bardzo wzmacniane jest negatywne zachowanie synka, stąd jego przekonanie, że jest najniegrzeczniejszy i na pewno mu się nie uda. Przykłady jakie wyczytać z Pani wiadomości: odsyłanie do innej grupy tzw. time out. Myślenie dziecka: jestem taki niedobry, że muszą się mnie pozbyć. Brak nagrody to kara. Jestem przeciwnikiem kar, i nagród również. Robią więcej szkody niż kary. Dziecko niedostając nagrody czuje się automatycznie ukarane i gorsze.

 

Nie wiem jakim językiem mówią panie w przedszkolu, ale dzieci słyszą tylko język JA; ja chcę, abyś…, ja potrzebuje abyś…., mnie zależy abyś… Gorzej reagują lub wcale na rozkazy : chodź tutaj, zostaw, przestań, siedź prosto, nie bij go, nie biegaj. A coś mi zdaje że ten język w przedszkolach niestety obowiązuje.

Pani mówi do niego : postaraj się. To jest za słaby komunikat. Mówimy: wierzę, że dasz radę!!! Dziecko potrzebuje, aby ktoś wierzył w nie, zwracał uwagę na pozytywne zachowanie dwa raz mocniej, trzy razy częściej niż na negatywne zachowanie. Warto, aby syn miał pozytywny komunikat, że jednak coś robi dobrze. Na przykład: widzę/ słyszałam, że dziś siedziałeś spokojnie przy stoliku przy podwieczorku. Popatrz dałeś radę. Dasz radę usiąść spokojnie, kiedy pani poprosi abyś nie biegał za innym chłopcami, bo już zbieramy zabawki. Kocham Cię, synek.

 

Synek musi czuć, że Pani w niego wierzy, że widzi jego wysiłek i że cokolwiek, ale robi dobrze. To wzmacnia.

 

Dzieci działają emocjonalnie, a nie logicznie. Syn wie, że robi cos nie tak, wie, że panie się denerwują. On to WIE. Logicznie. Ale działa na emocjach. EMOCJE są silniejsze niż logika. Więc moim zdaniem, to jest zadanie pań w przedszkolu, aby prosiły po tyle razy, ile trzeba, i rozmawiały z dziećmi, a nie oczekiwały, że prośba zadziała za pierwszym razem, lub dziecko zapamięta do końca życia, jak ma się zachowywać. Dzieci żyją w TERAZ. Obiecują nam na TERAZ, kiedy stoją przed nami i kiwają głową. Jutro jednak, jest INNYM TERAZ. Innym, niż wtedy kiedy obiecywały, i emocje są inne i bardzo silne. Więc to mamy prosić, po tyle razy ile trzeba, w TERAZ i nigdy nie na zapas. Nawet jak nas to męczy.

 

Podsumowując: prosimy w języku JA , prosimy o to co chcemy, a nie o to czego nie chcemy, pokazujemy, że jest wiele rzeczy, które daje radę zrobić.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Marzena Kopta

Zobacz inne porady w tematyce: rozwój społeczny, emocje, negatywne zachowanie, komunikacja

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze

Witam. Mój 4 letni syn źle zachowuje się w przedszkolu- tzn. nie słucha Pań, pluje, do niedawna bił dzieci. Dodam iż ma silne zaburzenia integracji sensorycznej(słuchowe i dotykowe) od roku chodzimy na terapię i jest znaczna poprawa. Podejrzewano u niego autyzm- ale został on wykluczony przez specjalistów. Nauczyciele nie dają z nim rady i zastanawiają się ci ,,mu dolega". Nie wiem gdzie szukać pomocy gdyż żaden specjalista- a odwiedziłam ich wielu- nie jest w stanie powiedzieć co jest mojemu dziecku. Głównym problemem jest iż nie radzi sobie z emocjami. Wszystko musi być tak jak on chce bo inaczej, pluje, bije. Proszę o jakąś radę jak na niego wpłynąć gdzie się udać. Kto nam może pomóc? Takie zachowania przejawiają się głownie w przedszkolu

dodany: 2015-11-10 12:29:33, przez: Natalia


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć