Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Czterolatek - problem w przedszkolu

Witam serdecznie,

chciałabym się poradzić w związku z zachowaniem mojego 4-letniego synka w przedszkolu. Synek urodził się w sierpniu 2010, do przedszkola poszedł rok temu mając skończone 3 latka, do najmłodszej grupy. Wszystko było w porządku, zero płaczu, uśmiech z rana i uśmiech w przedszkolu, świetny nastrój po przedszkolu.

W październiku 2013 urodziłam córkę, ale synek bardzo dobrze był przygotowany na jej narodziny i moim zdaniem świetnie odnalazł się w nowej sytuacji. Wciąż chętnie chodził do przedszkola wiedząc oczywiście, że ja jestem z malutką w domu. Pomagał nam chętnie przy małej sam z siebie tzn. np. podawał pieluszki.

W grudniu 2013 zachorował i do przedszkola wrócił dopiero po 2 miesiącach, w lutym 2014. No i tu zaczął się problem. Zaczął się płacz po wstaniu w domu i płacz przy rozstaniu w przedszkolu. Kilka razy zdarzyła mu się histeria. Jeśli chodzi o płacz w przedszkolu to płakał zawsze tylko kilka minut (Panie oceniły to na 2-5 minut) po wyjściu mnie czy męża za drzwi przedszkola. Miałam kilka rozmów z Paniami i dyrekcją i dowiedziałam się, że poza tym zachowaniem rano synek bawi się z dziećmi, jest w miarę radosny, chętnie uczestniczy w zabawach, rozmawia z Paniami itp. Trwało to od lutego aż do wakacji. Myśleliśmy, że po wakacjach będzie w porządku, ale sytuacja powtarza się. Dziś drugi dzień i zarówno wczoraj, jak i dzisiaj płacz w domu i w przedszkolu. Dodam że przeszedł do starszej grupy (4 i 5 latki), ale Pani została ta sama i dzieci też (doszła 3 nowych dzieci), więc nie jest to problem z adaptacją w nowej grupie.

Zawsze, jak płacze to pytamy go dlaczego, wtedy odpowiada \"nie lubię/nie chcę chodzić do przedszkola\", \"będę tęsknił\", \"tam jest niefajnie\" ... Tłumaczymy mu, że każdy ma prawo tęsknić, ale że go przecież odbierzemy (mówimy dokładnie kiedy tzn. np. po obiedzie), opowiadamy, co będziemy robili po przedszkolu (od zawsze poświęcamy mu dużo czasu i nie zmieniło się to nawet po narodzinach córki - po prostu dzielimy się obowiązkami i kiedy ja zajmuję się córką to zwykle mąż bawi się z synkiem, jeśli ten tego chce i na odwrót), mówimy, że np. dostanie nagrodę, jak pójdzie uśmiechnięty do przedszkola itp. ale niestety to nie skutkuje. Nie wiem, gdzie popełniamy błąd. Dużo z nim rozmawiamy, tłumaczymy, przytulamy, często gdzieś jeździmy na jakieś małe wycieczki. We wakacje prawie nas w domu nie było, bo wciąż gdzieś wyjeżdżaliśmy, żeby sprawić mu frajdę.

Jestem już na skraju załamania nerwowego, bo niedługo wracam do pracy i mimo wszystko będzie musiał chodzić do przedszkola (do córki będzie przyjeżdżała babcia, ale nie da rady z dwójką niestety) a ja tak strasznie boję się o jego psychikę. Myślimy z mężem, że po prostu dopiero dotarło do niego, że ja jestem w domu z małą i też chciałby z nami być, mimo że rozumie, że w przedszkolu jest lepiej, bo są inne dzieci, więcej zabawek itp. Po powrocie jest zadowolony, popołudniami jego zachowanie nie odbiega od normy. Ale co z tymi porankami? Nadal mam to przeczekiwać? To trwało już od lutego do końca czerwca i jeśli kolejne miesiace takie będą to ja na prawdę oszaleję. Powoli wpadam w taki stan, że myślę, że robię mu wielką krzywdę tym przedszkolem, że ja siedzę w domu a jego zmuszam do pójścia tam... ale z drugiej strony jak mu teraz odpuszczę to jak wrócę do pracy w listopadzie to i tak będzie musiał iść i co wtedy. Proszę w miarę możliwości o pomoc.

Aneta
Prof. Jagoda Cieszyńska - Psycholog, logopeda

Prof. Jagoda Cieszyńska

Psycholog, logopeda

Odpowiedź:

Droga Pani Aneto,

 

teraz już nie może Pani cofnąć decyzji o przedszkolu. Myślę, że Synek zobaczył, że gdy Córeczka płacze rodzice reagują i próbuje tę wiedzę wykorzystać. To naturalne w tym wieku. Skoro po wyjściu Państwa z przedszkola Synek uczestniczy w zabawie nie musi się Pani martwić. Prosze nadmiernie nie reagować, bo to tylko napędza płacz dziecka. Proszę wieczorem powiedzieć, że musi chodzić do przedszkola, a rano nie wywoływać zachowań negatywnych poprzez tłumaczenie i pocieszanie.

 

Sądzę, że gdy w listopadzie wróci Pani do pracy powoli płacz ustąpi.

 

Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska 

Zobacz inne porady w tematyce: histeria, płacz, manipulacja

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze

dziękuję za odpowiedź, mam jeszcze pytanie czy np brak bajek czy słodyczy za płacz przy rozstaniu to dobre rozwiązanie? mnie samej wydaje się ze nie ale nie mam już pomysłu co z tym robić...

dodany: 2014-10-16 11:07:53, przez: Aneta


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć