Dzień dobry,

mam pytanie dotyczące mojej 7-latki. Nigdy nie miałam z nią jakichś szczególnych problemów aż do teraz. Zrobiła się bardzo pyskata. Na
każde moje polecenie ma jakieś "ale" i oczywiście swoją teorię na ten temat. Zawsze ma coś do powiedzenia, a jak nie jest po jej myśli zaczyna
histeryzować, płakać, krzyczeć. Boje się, że sąsiedzi pomyślą, że ją biję i
ulegam czasami dla świętego spokoju. Kiedy ją o coś proszę np. o umycie zębów, owszem idzie do łazienki, ale najpierw musi odstać swoje przy zlewie, porobić sto innych rzeczy, a dopiero potem zabrać się do tego, co ma zrobić. Czasami mam wrażenie, że mnie prowokuje, a mnie niestety często ponosi. Nie wiem już, co mam robić, jak reagować. Przyznaję, że sytuacja staje się dla mnie bardzo nerwowa i przestaję lubić swoje dziecko.

Sonia