Witam serdecznie!
Kilka miesięcy temu otrzymałam od Pani wskazówki, jak rozpocząć
samodzielnie terapię metodą krakowską u dziecka z mpd. Mieszkamy w UK i staram się uczyć dziecko sama. Dwa miesiące temu wprowadziłam program do słuchania i dziecko bardzo dobrze na niego reagowało. Program naprawdę działa, ponieważ wystąpiło u syna gaworzenie, które z dnia na dzień jest coraz bardziej intensywne. Natomiast nie doczekaliśmy się jeszcze powtarzania. Nasz logopeda tutaj na miejscu zauważył postęp u dziecka i mówi, że powtarzanie wymaga czasu. Mój problem jest taki, że synek nie chce już słuchać tych samych książeczek. Na początku reagował bardzo pozytywnie, pokazywał paluszkiem kolejne samogłoski i wyrażenia dźwiękonaśladowcze, z uśmiechem patrzył na moje usta i czekał aż wypowiem kolejną frazę. Teraz jest znudzony, płacze przed słuchaniem (pomimo tygodniowej przerwy), podczas sesji patrzy się na ściany, próbuje zdejmować słuchawki. Zastanawiam się czy dobrym pomysłem byłoby włączenie do programu słuchowego kolejnej części, czyli sylab. Wiem, że dziecko na pewno by się ucieszyło i z chęcią znowu wróciło do nauki. Nie wiem jednak, czy mogę tak zrobić?
Pozdrawiam serdecznie,
Monika