Witam,
Pani Natalio zmagam się od trzech dni z problemami podczas wieczornego karmienia syna. Dziecko ma 3,5 miesiąca wieczorami jest bardzo niespokojne przy karmieniu. Płacze, pręży się, po chwili od złapania brodawki denerwuje i wypycha pierś, ssie rączki. Mam wrażenie, że nic z piersi nie leci, a dziecko denerwuje się bo pomimo ciągnięcia nie uzyskuje pożądanego efektu. Gdy sama łapie palcami brodawka wydobywa się krotki strumyczek pokarmu. Nie mogę sobie z tym poradzić, niby pokarm jest a dziecko daje mi sygnały jakby go nie było. Dodam, że wczoraj po walce z przestawieniem do piersi poległam i podałam 120ml bebilonu. Dziecko obudziło się po 2 godzinach i wszystko zwymiotowało. Nie wiem co robić jak ratować naszą przygodę z karmieniem :(