Witam,
Córka urodziła się w 35 tyg. ciąży. Była karmiona mm z butelki plus glukoza z kroplówki przez 2 doby. Potem mm plus odciągnięte mleko. W domu tylko mój pokarm z butelki. Nauczyła się ssać pierś przez kapturki. Miałam mnóstwo pokarmu, który po 5 dniach straciłam. Gdy się zorientowałam byłam w stanie odciągnąć 40 ml jednorazowo z 2 piersi. Wróciłyśmy do karmienia piersią po tygodniowej stymulacji laktatorem. Teraz jest tak, że 3 dni mam pokarmu sporo. Piersi twardnieją w nocy, w dzień choć wydawałyby się puste mała ssie przez 7 min. każdą, po czym sama się odstawia. Jedna pierś z reguły wystarcza na 1 karmienie. Potem 2 dni przestoju. Mało pokarmu. Mała się złości, ale nie chce się dokarmić z butelki. Ona chce tylko do piersi. Kapturków nie potrafię się pozbyć, bo Mała bez nich nie chce ssać. Do stymulacji laktatorem już nie mam siły (zawsze używałam ręcznego). Czy moja laktacja jeszcze ma szanse się wyrównać? Co zrobić żeby mleko było w ilościach potrzebnych dziecku. Mała urodziła się z waga 2450 i to była jej najniższa waga. Teraz ma 9 tyg. i waży 3950.

Sylwia