Dzień dobry,
Mój 4-latek chodzi trzeci tydzień do przedszkola. Jest bardzo mądrym chłopcem i jego wychowawczyni mówi, że jest bardzo inteligentny. Chętnie wykonuje zadania czy polecenia.
Niestety Panie ciągle mi powtarzają, że nie potrafi się on w ogóle bawić z rówieśnikami. Obserwuje wszystko w boku. One muszą mu proponować zabawy, bo sam nic nie weźmie. W ogóle prawie nie odzywa się do dzieci, z Paniami rozmawia jeśli go o coś zapytają. Pięknie rysuje.
Kompletnie nie wiem co robić. Synek mówił pełnymi zdaniami gdy miał 1,5 roku. Teraz chce się uczyć pisać, zna literki, potrafi liczyć. Lubi grać w gry planszowe. Widzę, że zabawki, które są w przedszkolu chyba go nudzą. Może za mało jest takich zabaw grupowych?
Do tego wszystkiego nic nie je w przedszkolu. Jedyne co to wypije herbatkę. W domu też nie je wszystkiego, więc dajemy mu to co lubi.
Jak mam pracować z nim w domu, żeby sam wyszedł z inicjatywą zabawy z dziećmi? Z tego co mówi jego Pani - ON JEDYNY NIE JE, ON JEDYNY NIE CHCE SIĘ BAWIĆ Z DZIEĆMI. Jednak nie potrafią mi powiedzieć co robić.
Myślałam, że dziecko, które 4 lata wychowywało się tylko wśród dorosłych potrzebuje dłuższego czasu na zaaklimatyzowanie się w grupie rówieśniczej. Ale z tego, co mówią Panie, COŚ JEST NIE TAK. Ale co? Może Pani mi pomoże?

Mama Jana