Witam,
No to teraz się zaczynam martwić. Po pani odpowiedzi synek nauczył się kilku nowych wyrazów np.: chcę, auta, mówi auta jak chce żeby włączyć mu tą bajkę o samochodach, zdania układa dwuwyrazowe np.: chcę sisi, chcę kake, chcę auta i to wszystko, nic nowego nie mówi on wszystko rozumie, bo przyniesie pokaże, ale jak ma powtórzyć to tu już jest problem, dałam go teraz od września do przedszkola i dyrektorka też mnie uspokajała, że nie mam się denerwować, że nauczy się mówić i to zapewne w przedszkolu, że dużo mieli takich 3-letnich maluchów, którzy nauczyli się mówić w przedszkolu, a w domu też wcześniej nic nie mówili, więc byłam spokojna, ale chcę porozmawiać z logopedą w tym tyg. i psychologiem, bo mają w przedszkolu taką możliwość. Jestem ciekawa co mi powiedzą ,a jeśli nie stać mnie na te książki co pani proponuje to co mam zrobić? Jak się z nim uczyć i jak w ogóle go zachęcić, bo chodzi o to, że on wcale nie chcę się uczyć.
Ciężko go w ogóle zachęcić do nauki - ucieka, denerwuje się, wygłupia, woli w piłkę pograć albo się pobawić, a nie chcę go zmuszać na siłę. Na początku jak go zaprowadziłam do przedszkola to wciąż płakał, nie chciał się z nikim bawić, a teraz panie mi mówią, że od paru dni jest lepiej - już nie płacze, ale z dziećmi nadal się nie bawi. Może to z tego względu, że w ogóle nie ma kontaktu z dziećmi poza przedszkolem. Obracał się zawsze w towarzystwie dorosłych, a kuzynów ma starszych, więc to pewnie jest przyczyna jest wstydliwym dzieckiem. Poza tym to przedszkole to dla niego nowość - przez 3 lata w domu siedział wciąż z mamą i tatą, no i rok we Francji byliśmy, bo tam maż prace ma, no i tam wszyscy po francusku i angielsku, a my do niego po polsku. Może to też jest jakaś przyczyna czemu jeszcze nie mówi. Nie wiem już sama, ale martwię się, chciałabym, żeby już mówił więcej. Proszę o szybką odpowiedź.

Julita