Warszawa

Porady naszych Ekspertów

21-miesięczne dziecko płacze za mamą

Witam,
Moja córunia ma 21 miesięcy. Na co dzień ja zajmuję się jej wychowaniem. Ojciec dziecka pracuje, często wyjeżdża w delegacje, mieszkamy razem z teściami. Ja od ponad dwóch miesięcy zaczęłam dorywczo pracować zajmując się pielęgnacją ogrodów. Mam problem z moją córką otóż trwa to od kilku dni, z dnia na dzień jest coraz to gorzej, nie odstępuje mnie na krok... Nie mogę sama iść nawet do łazienki, jak zgubi mnie z pola widzenia przeraźliwie płacze i woła mnie "mamusia... mamusia...", a gdy do niej podejdę patrzy na mnie z takim przerażeniem i tuli się do mnie powtarzając ciągle: mamunia mamunia... Nawet gdy stanę przy drzwiach to już się krzywi i mówi: nie nie... Do nikogo nie chce iść (a zawsze do tej pory lubiła posiedzieć u babci, dziadka czy taty) tylko mnie pilnuje i chodzi za mną. Do tej pory gdy wychodziłam z pokoju aby np. zrobić śniadanie bywała sama na ok. 15 minut, oglądała bajki, bawiła się, było wszystko ok. Nawet z kąpielą jest problem (którą do tej pory bardzo lubiła i nawet wyjść z wody nie chciała), gdy tylko włożę ją do wanny to już chce wyjść. Tak samo jest gdy przychodzi pora spania - zazwyczaj wkładałam ją do łóżeczka, ona się kładła i zasypiała. A teraz na sam widok łóżeczka już płacze i krzyczy: że chce z mamą i pokazuje na moje łóżko. Zrobiła się również bardzo złośliwa, bije, jest uparta i wszystko jest na nie. Pracuję razem z siostrą, więc biorę ze sobą córkę do siostry domu i mała zostaję z nią, a ja wyjeżdżam na dwie, trzy godz. po czym wracam i kładę spać córkę. Żeby wyjść DO PRACY muszę uciec tak aby mnie nie widziała, BO GDY ZAUWAŻY, ŻE CHCĘ WYJŚĆ to wtedy "przykleja" mi się do nogi i nie pozwala wyjść, a tak jak nie widzi, że wychodzę to przez kilka minut mnie woła, ale siostra ją czymś zajmuje i jest ok i ładnie się bawi. A jak już wrócę to znowu nie odstępuje mnie na krok. Zaczęło mnie martwić zachowanie córki, ponieważ nawet jak jest u siebie w domu to płacze za mną... Nie mogę się bez niej nigdzie ruszyć... Ja już opadam z sił nie wiem co powinnam zrobić aby córka była bardziej samodzielna, jak reagować na jej zachowanie, serce mi się kroi gdy płacze, a zarazem jestem zła, zmęczona zachowaniem córki. Z kolei teście uważają, że jest niegrzeczna i próbują na nią krzyczeć zamiast podejść do niej ze spokojem, sądzą, że ktoś jej krzywdę robi i przez to tak się zachowuje, gdy zostawiam ją u siostry (choć ja jestem pewna, że nikt by jej krzywdy nie zrobił, bo są to bardzo spokojni ludzie i sami mają 5-letnią córeczkę, a poza tym znam dobrze moją siostrę - jest to bardzo ciepła osoba). Bardzo proszę o pomoc.

Agnieszka
mgr Katarzyna Osak - psycholog dziecięcy, terapeuta dzieci z autyzmem

mgr Katarzyna Osak

psycholog dziecięcy, terapeuta dzieci z autyzmem

Odpowiedź:

Witam,
Proszę zacząć żegnać się z córeczką. "Uciekanie" pozornie łatwiejsze 
powoduje u dzieci wzmożenie się lęku. Mama znika nic nie mówiąc, a więc 
może zniknąć w każdej chwili i trzeba jej pilnować. Prawdopodobnie 
córeczka jest w dużym napięciu, bo boi się, że pani zniknie. Pożegnanie 
powinno być czułe (zapewnienie o powrocie i miłości), ale nie za długie. 
Córeczka będzie płakała przy pożegnaniu, bo najlepiej jest jej z mamą, 
jest to naturalne w tym wieku. Płacz ten jest oznaką dobrej relacji 
między Wami.

Pozdrawiam 

Katarzyna Osak

Zobacz inne porady w tematyce: płacz, rozłąka, lęk

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć