Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Słaby kontakt wzrokowy u 4-latka

Dzień dobry,
Mam pytanie odnośnie kontaktu wzrokowego u mojego 4-letniego syna. Adaś ma niecałe 4 lata. Chodzi do przedszkola od września 2012 roku. Dość późno zaczął mówić, miał skończone 3 lata. W związku z tym był konsultowany u psychologa. Pani psycholog stwierdziła, że to najprawdopodobniej prosty opóźniony rozwój mowy. Zasugerowała także, że Adaś zbyt słabo nawiązuje kontakt wzrokowy, choć ja wcześniej nigdy nie zwróciłam na to uwagi. Nie zasugerowała także innych niepokojących objawów oraz nie zaleciła ponownego badania. Zaczęłam go baczniej obserwować i rzeczywiście synek nie zawsze patrzył w oczy. Dziś synek mówi już bardzo dobrze, choć nadal jego mowa jest "nieczysta". Jesteśmy pod opieką logopedy, cały czas ćwiczymy. Adaś mówi już pełnymi zdaniami, zadaje pyta, mówi o sobie w 1 osobie. Jeżeli chodzi o mowę, jestem już w pełni spokojna. Buzia mu się nie zamyka. Coraz ładniej opowiada, choć zdarza mu się czasami zmyślać. Niepokoi mnie jednak to, że Adaś słabo (wg mnie) nawiązuje kontakt wzrokowy. Mąż twierdzi, że wszystko jest ok, że synek zawsze patrzy na nas, gdy coś mówi, albo gdy my coś mówimy. Gdy rozmawia ze mną patrzy mi w oczy, ale często zdarza mu się np. mówić i patrzeć w bok, w ścianę, okno. Wygląda to tak jakby bardzo mocno się koncentrował na tym co chce powiedzieć i skupiał wzrok na jakimś detalu. Gdy mówię mu by patrzył mi w oczy jak do mnie mówi to wtedy patrzy. Reaguje zawsze na to gdy go wołam, np. gdy mówię a kuku, wtedy błyskawicznie skupia wzrok na mnie. Gdy się bawi tez bardzo często spogląda w naszą stronę. Gdy nam coś opowiada też na nas patrzy. Zdarzają się jednak takie sytuacje, że po prostu gdzieś odpływa i wbija wzrok w jakiś detal. Czasami muszę do niego 2 razy powtórzyć to samo. Gdy nie reaguje za pierwszym razem, mówię by na mnie popatrzył, wtedy patrzy i reakcja jest natychmiastowa. Staram się jak najczęściej wymuszać u niego by na mnie patrzył, przypominać mu, że jak mówi do nas, to powinien patrzeć nam w oczy. Czy z moim synkiem jest wszystko w porządku? Dziecko jest bardzo kontaktowe, nie jest wstydliwy. Jest śmielszy w stosunku do dorosłych - tych znanych (z rodziny) i tych obcych (np. pani w sklepie, lekarza itp). Bardziej nieśmiały jest w stosunku do dzieci. Pani w przedszkolu twierdzi, że wszystko jest ok, że nie ma powodów do niepokoju, że synek bierze udział w grupowych zajęciach, uważa, jest coraz bardziej skupiony i skoncentrowany, że ćwiczy na gimnastyce, próbuje tańczyć (wcześniej tego nie robił), jest w stanie nauczyć się wierszyka na pamięć, ma wiedzę odpowiednia dla 3-4 latka. Z dziećmi póki co jeszcze się nie bawi, ale nie stroni od nich, nie ucieka od grupy. Zna swoich kolegów z grupy, często opowiada o nich. Jest zapraszany przez dzieci do zabawy, lubiany głównie przez dziewczynki. Pani twierdzi, że jest chłopcem pogodnym i sympatycznym, nie przejawia agresji.
Niepokoi mnie jednak sprawa z tym kontaktem wzrokowym. Mąż twierdzi, że przesadzam, że doszukuję się rzeczy, których nie ma. Proszę o radę. Czy są jakieś ćwiczenia poprawiające kontakt wzrokowy?
Czekam na Pani odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie
Dorota
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Dzień dobry,

Myślę, że jest dosyć prawdopodobne, że nadmiernie skupia się Pani na uwadze poczynionej przez tamtego psychologa i widzi problem, którego w rzeczywistości nie ma. To się bardzo często zdarza rodzicom, że czyjaś pochopnie wypowiedziana uwaga sprawia, iż człowiek zaczyna wszędzie dostrzegać coś, czego wcześniej nie widział. To działa jak samonapędzający się mechanizm.
Nieprawidłowo nawiązywany kontakt wzrokowy to słowo-wytrych, bardzo kojarzone z autyzmem. Ale to nie do końca tak jest. Małym dzieciom trudno jest utrzymywać na sobie ciężar spojrzenia dorosłego, zwłaszcza na zawołanie. Co tam dzieciom - dorosłym jest trudno w takiej sytuacji, prawda? Zwłaszcza, kiedy jest się nieustannie nakłanianym i strofowanym z tego powodu. Pilnując synka, by patrzył Pani w oczy, może nieświadomie przyczyniać się Pani do wzmacniania u niego tendencji odwrotnej, unikania patrzenia (bo to kierowane, a nie swobodne; trudna sytuacja dla malucha).
W każdym razie w mojej ocenie jest bardzo, bardzo, bardzo mało prawdopodobne, by dziecko zachowujące się w sposób, jaki opisała Pani synka, cierpiało na całościowe zaburzenie rozwoju, jakim jest autyzm. Kontakt wzrokowy musiałby być zaburzony w sposób trwały, a przede wszystkim dochodziłyby problemy np. z dzieleniem uwagi, czego u Pani synka nie ma. Opóźniony rozwój mowy to zupełnie coś innego niż zaburzona komunikacja u dzieci z autyzmem, wypowiadających się w sposób uproszczony, dziwaczny, schematyczny oraz dysponujących skąpym repertuarem gestykulacji i mimiki. Dodatkowo na pewno musiałyby się pojawić zaburzenia w rozwoju społecznym i schematyczne, stereotypowe zabawy. Takie cechy nie umknęłyby oku doświadczonej przedszkolanki.
Chciałabym więc bardzo uspokoić Panią. W mojej ocenie Pani niepokój, choć doskonale rozumiem jego przyczyny i to, że za nic na świecie nie chciałaby Pani zbagatelizować ważnych symptomów, nie ma uzasadnienia w rzeczywistości i jest wygenerowany tamtejszą wizytą u psychologa, która zasiała w Pani niepokój i wywołała irracjonalną tendencję do szukania problemu. Proszę zwrócić uwagę na duży sukces, jaki odnieśliście dzięki ćwiczeniom logopedycznym. Przy całościowym zaburzeniu rozwoju nie byłoby to możliwe.
Bardzo więc, pani Doroto, proszę porzucić niepokój, zaufać spokojowi męża i cieszyć się macierzyństwem, bo ma Pani ku temu wszelkie, bardzo kochane powody.
 
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć