Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Problem z 4-latkiem

Witam,
Mam 4-letniego synka i 2-letnią córeczkę. Od pewnego czasu zaniepokoiło mnie zachowanie syna, ponieważ nie koncentruje się na tym co się mówi do niego, odpowiada słówkami typu bleee, leeee. Wcześniej lubił jak mu czytałam, sam się nawet upominał, a teraz nawet nie mogę go namówić na jakąś bajkę, puzzle też już nie chce układać, a bardzo dobrze układa i szybko. Teraz wystarczy mu kilka autek do zabawy i się tak bawi, nic innego nie chce robić. W przedszkolu również nie chce śpiewać z dziećmi czy malować, woli bawić się autami, a nawet zachowuje się jakby miał własny świat. Również podejrzewam, że się masturbuje. Przykuca przy łóżku, ściska nóżki i ociera jedną o drugą. Proszę o pomoc.

Dorota
dr Agnieszka Sokołowska - Pedagog specjalny

dr Agnieszka Sokołowska

Pedagog specjalny

Odpowiedź:

Dzień dobry,

Pani Doroto, muszę przyznać, że opisane przez Panią objawy są zbyt zróżnicowane, by można było jednoznacznie, bez wątpienia na tej podstawie ocenić sytuację. Łatwo o błąd. Moim zdaniem byłoby dobrze gdyby małego poobserwował doświadczony specjalista. Zalecam poszukanie kogoś, kto będzie godny zaufania i wybranie się do niego najpierw bez dziecka. Celowo podkreślam, że warto poszukać doświadczonego specjalisty, który będzie umiał tak poprowadzić obserwację, by albo znaleźć przyczyny zmiany, albo rozwiać Pani niepokój. W swojej praktyce spotykam wielu rodziców małych dzieci, których obawy zostały zbagatelizowane przez pochopną ocenę psychologiczno-pedagogiczną. Intuicja matczyna jest czymś za czym warto podążać i odnoszę wrażenie, że napisała Pani do mnie właśnie dlatego, że zmiana w zachowaniu synka jest już zbyt duża, by to Panią nie niepokoiło. Trzeba zrobić wszystko, by znaleźć rzeczywiste podłoże zmiany w jego funkcjonowaniu.
 
Jeśli chodzi o moje hipotezy, są następujące:
 
W pierwszej chwili pomyślałam, że ta nagła zmiana w jego funkcjonowaniu może być efektem fazy rozwojowej, przejścia z etapu harmonii do dysharmonii, co u małych dzieci następuje co kilka miesięcy. Zwykle jednak oznacza to bardziej wybuchowe zachowanie, labilność emocjonalną, a nie wycofanie się i regres w mówieniu. Także to chyba nie to.
 
Myślę też sobie, że warto przyjrzeć się jego sytuacji z rodzeństwem z punktu widzenia jego dziecięcej świadomości. 
4 rok życia to czas, kiedy powinno już być po tzw. psychicznym przerwaniu pępowiny, symbiozy z mamą na rzecz separacji i indywiduacji rozwoju dziecka. Sądzę, że on przeszedł prawidłowo ten etap, gdyż pisze Pani o nim jako samodzielnym przedszkolaku. Zdarza się czasem, że proces kończenia symbiotycznej więzi z najwcześniejszego dzieciństwa na rzecz większej swobody w wieku przedszkolnym zostaje zakłócony z powodu posiadania młodszego rodzeństwa. Czasem starsze dziecko, które rozumowo pojmuje sytuację, akceptuje ją - emocjonalnie nie daje rady, nie rozumie, że moja mama to mama jeszcze kogoś, nie wie, czy jest o to zazdrosne, czy mama kocha bardziej, itd. i to takie rozdarcie wewnętrzne, którego dziecko nie umie nazwać, destabilizuje zachowanie. Czasem ten proces następuje z odroczeniem - różnica wieku między Pani dziećmi wynosi 2 lata i może wydawać się, że starszy jest od dawna przyzwyczajony, że ma siostrę. Lecz bywa tak, że kiedy siostra to "dzidziuś" to  jest jakby do zaakceptowania, ale kiedy "dzidziuś" zmienia się w "dziecko" - biega, mówi i bawi się prawdziwymi zabawkami, wtedy zdarza się, że do świadomości starszego dziecka nagle dociera rozdzierająca świadomość, że to konkurent do serca mamy i taty na równych prawach z nim, "takie samo dziecko". Bardzo trudne. Wówczas bywa, że dzieci uruchamiają tzw. mechanizm regresji i zachowują się jakby były młodsze, mniejsze niż są - i np. właśnie błaznują przy odpowiadaniu, "zapominają" jak się mówi zdaniem, je łyżką i samemu ubiera, a także odmawiają zabaw dla starszych dzieci. Zwykle tą drogą usiłują skupić na sobie uwagę, a spokojne, nienadmierne reagowanie rodziców po jakimś czasie kończy ten etap. 
Najczęściej dzieci manifestują tę potrzebę bycia w centrum widowiskowo. W przypadku Pani synka mam wrażenie, że chodzi jednak bardziej o wycofywanie się z relacji i zamykanie się w sobie. I to także zdarza się w opisanej wyżej relacji mama - ja - rodzeństwo, ale naprawdę trudno mi powiedzieć, czy to ten trop?
 
Martwi mnie najbardziej to, co pisze Pani o jego odnajdowaniu się w samotności, o wycofaniu z relacji w przedszkolu i o prawdopodobieństwie masturbacji. To wszystko wskazuje na to, że Pani synek zmaga się z czymś bardzo trudnym emocjonalnie, spinającym go w środku. Jest bardzo prawdopodobne, że on zapytany o to, nie będzie umiał powiedzieć. Można próbować rozmów z pacynką - przyjacielem. Można też próbować: "Jak byłam mała to wydarzyło mi się..." może wtedy powie, co wydarzyło się jemu. Warto prześledzić ostatnie miesiące, epizody w domu i przedszkolu, może ktoś mu dokuczył, wyśmiał, upokorzył, może coś się stało? Proszę szukać.
 
Jest jeszcze taka możliwość, że zmiana w koncentracji uwagi może wiązać się z zażywanymi ostatnio lekami i/lub dietą. Proszę przyjrzeć się uważnie, co i ile on je. Warto krytycznie spojrzeć na mleko i węglowodany. To wszystko też bardzo wpływa na funkcjonowanie dzieci. Jeśli chodzi o ewentualną suplementację diety proszę oprócz witamin, wziąć pod uwagę kwasy tłuszczowe nienasycone Omega3.
 
Aha, jeszcze jeden trop - proszę przyjrzeć się własnym wymaganiom wobec niego, jeśli chodzi o rodzaj zabawy. Puzzle i książki to nie powinien być dominujący rodzaj zabawy dla czterolatka. Im więcej zajęć psychomotorycznych, tym lepiej. U czterolatków gwałtownie rozwija się potrzeba złożonej zabawy tematycznej - ale nie powinno być tak, że tylko samochody. Proszę przyjrzeć się co on sam wybiera, co Pani mu sugeruje, jak to się ma do siebie ilościowo. 
 
Serdecznie pozdrawiam  i życzę powodzenia
 
Agnieszka Sokołowska
Zobacz inne porady w tematyce: brak koncentracji, rozwój, zabawa, przedszkole, onanizm

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć