Witam,
Problem polega na bardzo zaawansowanej próchnicy u mojej 3-letniej córki. Chodzimy z nią od jednego do drugiego specjalisty (łącznie 5 stomatologów odwiedziliśmy), moja córka jak widzi biały fartuch to już płacze. Gdy miała 1,5 roku-miała już wyrwanych 5 ząbków! Tak nam poleciła pani stomatolog - podobno leczenie nie wchodziło w grę, resztę ząbków miała smarowanych takim brązowym środkiem, który niby miał zapobiec dalszemu psuciu się ząbków - po tym wylądowała w szpitalu z zakażeniem. Czy jakiś lekarz z Bydgoszczy lub Koronowa (kuj-pom), który podejmie się leczenia tych zębów? Najlepiej pod narkozą, ponieważ nie ma mowy o dłuższym siedzeniu na fotelu - ona jak widzi lekarza to już się wydziera. Ząbki ma myte, na tyle na ile sobie da je umyć.... Ale jak tylko dostała pierwsze ząbki to już po miesiącu zaczęły nachodzić próchnicą! Dziś byłam u kolejnej pani doktor, która nic nie zrobiła tylko nakrzyczała na mnie, że dałam wyrwać dziecku zęby i że nie dbam o jej ząbki. Ja naprawdę myję jej zęby 2 razy dziennie! Nie słodzę nawet mleka. Dlaczego nikt nie może nam pomóc?
Każdy tylko zwala winę na mnie i nic nie robi... Pomocy.

Patrycja