Mam 3,2 latka, ma zdiagnozowany autyzm wczesnodziecięcy. Całościowe zaburzenie rozwoju. Uczęszczamy na zajęcia z wczesnego wspomagania raz w tyg, 2 razy terapia SI, hipoterapia raz w tyg., logopeda 2 razy w tyg. Oprócz tego ćwiczymy w domu, a postępów niewiele. Ok.pół roku jak zaczęliśmy intensywną pracę. Nawet Panie terapeutki, do których chodzimy twierdzą, że wszystko idzie żmudnie. Ogólnie dziecko chętne do pracy, ale jakby nie docierało do niego co robimy. Nie pamięta, że coś się uczył. Za dwa dni wszystko od początku. I tak stoimy. Dodam, że nic nie mówi, po swojemu trochę. Słuch miał badany, wszystko dobrze, na imię reaguje od razu. Kontakt wzrokowy mamy bardzo dobry, oczka ma takie bystre, że aż trudno uwierzyć, że nie dociera do niego to co robimy. Rezonans też miał robiony, prawidłowy do swojego wieku. Jak pobudzić jego mowę? Myślałam o tych pomocach (układanki lewopółkulowe i symultaniczno-sekwencyjne). Ale nie wiem czy to odpowiedni wybór. No i co więcej mogę zrobić? Bardzo proszę o podpowiedź...
Pozdrawiam

Kasia