Witam, jestem mamą 14-miesięcznej dziewczynki. Córka praktycznie odkąd tylko potrafi lubiła łapanie za włosy. Jak była malutka to to nie było większym problemem, jednakże teraz to wyrywa mi włosy garściami, najbardziej jak jest zmęczona, wtedy rzuca się na mnie i na moje włosy. Związane w kitkę nie stanowią żadnej przeszkody - łapie gdzie popadnie, aż coś sobie wyszarpie. Następnie wkłada je sobie do buzi. W nocy śpi niespokojnie. Nie zdarzyło się jej jeszcze przespać całej nocy. Mniej więcej w połowie nocy już nie chce spać w łóżeczku, sama więc zazwyczaj "ląduje" w naszym łóżku i wtedy to dopiero się zaczyna ciągnięcie - nie uśnie o ile nie złapie mnie za włosy. Jak tylko się wyślizgnę to się budzi i znowu, łapie i ciągnie nawet przez sen, rzuca się na mnie do momentu złapania za włosy. Ciągnie tak mocno, że powoduje to u mnie łzy i wiecznie wstaję z bólem głowy. Proszę o pomoc jak oduczyć dziecko takiego zachowania.

Agnieszka