Witam,
moja córka skończyła 2 miesiące i od pewnego czasu mamy problem z kolkami i spadkiem apetytu. Została urodzona wcześniej o 4 tygodnie i w szpitalu podawali jej butelkę, a ze godziny odwiedzin były bardzo krótkie tak nie miałam za bardzo wielu szans na przystawianie jej do piersi. Była w szpitalu 7 dni, a po wszystkim próbowałam ją przystawiać do piersi. Z początku najbardziej martwiłam się, że jeżeli już mi się udało to się nie najada, bo miała ogromny apetyt. Jadła z butli dużo, nawet po 160 ml w 1 miesiącu życia, oczywiście mojego pokarmu. Gdzieś od 2 tygodni nie dobija nawet 100 ml ale lekarze mówią, że przybiera na wadze dobrze. Z początku nie kontrolowałam jej przyrostu wagi sama i nie wiem czy czasem wtedy tak nie przybrała bardzo, a teraz po prostu je racje wręcz głodowe. Staram się karmić co 3 godziny i od początku jej to odpowiadało. Kolki stają się coraz bardziej uciążliwe gdyż przez ostatni weekend trwały całe dnie. Staram się nie jadać jakichś dziwnych rzeczy, stosuje biogaie od tygodnia i od czasu do czasu espumisan, masaże, suszarkę, okłady i oczywiście butelki antykolkowe, ale widzę, że jest ciężko. Nawet co wydaje się śmieszne zaczęła odrzucać butelkę ze smoczkiem o kształcie sutka i nie wiem czy jest tak zrażona piersią? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Sylwia