Witam serdecznie,
Od września córka poszła do przedszkola. Bardzo chętnie i cały tydzień był piękny. W następnym tygodniu okazało się, że dostała się z listy rezerwowej do innego przedszkola, znacznie bliżej domu i tam poszła od nowego tygodnia. Również było pięknie i dobrze, ale po 3 dniach był już płacz, histeria i wymioty na tle nerwowym. Spadła w przedszkolu z drabinek. Nic jej się nie stało, ale następnego dnia nie chciała już słyszeć o przedszkolu. Rozchorowała się i została tydzień w domu. Po tygodniu za nic w świecie nie pójdzie do tego przedszkola tylko chce wrócić tam, gdzie była na samym początku. Mając taką możliwość z mężem tam znów zaczęliśmy ja posyłać, ale jest problem bo dziecko ma lęk, że nie odbiorę ją z przedszkola, że ją zostawię i jej nie kocham. Nigdy nie była w ten sposób straszona, nigdy też nie spóźniłam się, aby ją odebrać. Po rozmowie z panią wiemy już, że ktoś ją nastraszył w tamtym przedszkolu. Teraz nie wiem co mam zrobić, aby znów dziecko było radosne i bez obaw chodziło do przedszkola. Nie mogę wyjść z pokoju zostawiając ja na chwilę samą, bo jest płacz, że nie wrócę. Bardzo proszę o poradę jak wytłumaczyć córce, że kochamy ją i nigdy byśmy jej nie zostawili nigdzie? Jak pozbyć się tego lęku u niej?

Magda