Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Zapytanie o zachowanie 11-miesięcznego synka

Witam Pani Profesor,

Postaram się pokrótce przedstawić, co mnie martwi w rozwoju mojego 11-miesięcznego synka. Bardzo serdecznie proszę o opinię. Sama już nie wiem czy to ja wymyślam i doszukuję się problemu. Mąż twierdzi, że tak właśnie jest. Nie mam żadnego doświadczenia z dziecmi, nie obcowałam nigdy z nimi, więc nie wiem co jest normalne, aczkolwiek niektóre zachowania synka mnie niepokoją. Zaczęło się od tego, że zaniepokoiło mnie to, że synek posadzony buja się w tył i przód oraz czasem uderza bardzo mocno w oparcie krzesełka bądź we mnie, jeśli siedział na kolanach. Zaobserwoawaliśmy to jak zaczęliśmy synka sadzać - miał jakieś 6 miesięcy. W jedej z publikacji przeczytałam, że to się zdarza i nie ma się czym martwić. Uspokoiło mnie to na kilka miesięcy. Od jakiegoś czasu moje obawy znów się pojawiły, ponieważ natrafiłam na artykuł o autyzmie, w którym wyczytałam o zachowaniach, które moim zdaniem pasują do mojego smyka. I tak postarałam się zebrać to, co mnie niepokoi:

1. synek od zawsze sie buja - tak w przód i w tył. Teraz już tylko w wózku i zdecydowanie rzadziej, dawniej zdarzało się to również w domu na podłodze, na kolanach.

2. synek uderza główką, tzn. siedząc najcześciej właśnie w wózku albo krzesełku do karmienia wychyla się do przodu i uderza bardzo mocno w oparcie i płacze i znów uderza. Zdarza się to również w łóżeczku, ale tylko jak się obudzi w nocy głodny i jest zły. Dawniej zdarzało się to częściej oraz jak siedział na kolanach i uderzał w moją klatkę piersiową

3. bardzo często zawiesza się. Patrzy w jeden punkt, ale na nic moim zdaniem ciekawego. Wygląda jakby w przestrzeń patrzył, machanie ręką przed oczami nie zawsze odwiesza go, pomaga bardzo delikatne potrząśnięcie za ramię. Zdarza się to kilkanaście razy dziennie.

4. często nie reaguje na moje wołanie. Jakby mnie nie słyszał i to nie zależnie od tego czy jest czymś pochłonięty (to by było dla mnie całkowićie zrozumiałe) czy też nie.

5. synek nigdy się do mnie, ani do nikogo nie przytulał. Przychodzi do mnie i się wdrapuje na mnie, ale wydaje mi się, że tylko po to, abym go gdzieś zaniosła, podniosła albo poprowadziłą.

6. nie lubi jak ja go przytulam. Gdy mam go na rękach to zawsze jest taki odepchnięty ode mnie, taki na dystans. Wydaje się, że interesuje go wszystko w koło i nie ma czasu/ochoty na przytulanie.

7. uwielbia wszystkie punkty świetlne. Gdy wchodzimy do jakiegoś pomieszcenia to na lampy w pierwszej kolejności zwraca uwagę. Interesują go cienie i drzewa w słońcu.Ale też pokazuje mi lampy i to co go zainteresuje i mówi na nie "pfu" :)
Zainteresowanie świecącymi lampami trwa kilka sekund i jeśli nie gasną i świecą się na nowo to nie wpatruje się w nie ciągle. Więc może to normalne, że dziecko jest zainteresowne w zdrowy sposób punktami świetlnymi - tak twierdzi mąż.

8. zazwyczaj budzi się z potwornym płaczem i nie mogę go uspokoić. Uspokaja go tylko butelka np z piciem.

9. przebudza się w nocy z płaczem, ale zasypia.

10. non stop uderza i rzuca zabawkami nie koniecznie jak jest w złym nastroju. Kręci wszystkimi zabawkami i kółeczkami. Ale chyba jest za mały, aby bawić się autkiem we właściwy sposób ,dlatego obracajace się elementy są ciekawsze?
Gdy chcę się z nim bawić pokazuję kotka, pieska, mówię jakie wydają odgłosy, lub wymyslam inne zabawy - szybko traci zainteresowanie

11. chyba mało i monotonnie gaworzy (mama, tata, baba, bala, pata itp). raczej wydaje dzwięki bez otwierania ust.

12. gdy wracam z pracy wychodzi z babcią na schody i cieszy się, gdy widzi mnie wychodząca po piętrach, ale gdy się zbliżam to bardziej go interesuje okno na klatce schodowej.

13. patrzy na mnie, ale gdzieś w szyję, w usta, nie w oczy.

14. wszystko non stop ląduje w buzi. Nie mogę nad tym zapanować to jest jak jakiś obłęd: but, dywan, okno, nieraz mnie ugryzł w ramię lub nogę. Czasem staje przy łóżku i otwartymi ustami uderza w krawędź łóżka wydając przy tym odgłos "aaa" - nie jest śpiący, choć może to tak wyglądać.

15. nie zaobserwowałam lęku separacyjnego, ani przywiązania do mnie - niestety.

16. strasznie krzyczy przy ubieraniu/przebieraniu.

A teraz co wydaje mi się zupełnie normalne jak na wiek synka:

1. chodzi przy czymś i za ręce. Próbuje sam chodzić po kilka kroków. Zawołany przybiega do nas bez wahania, ciesząc się.

2. poproszony pokazuje lampę i obraz. Czasem oczko u misia albo u mamy.

3. sam pokazuje lampę i rzeczy, które go zainteresują.

4. bije brawo, daje cześć, przybija piątkę, zdarza się pa pa.

4. powtarza po mnie ruchy, uderzania, czy szorowania ręką np. wersalki, gdy udajemy, że sprzatamy, kiwania głową na "nie"- kiwania głową na "tak" nie mogę go nauczyć.

5. naśladuje odgłosy, kaszel, chrumkanie. Cieszy się, gdy zareaguje na jego przedrzeźnianie.

6. rozumie "nie wolno",ale nie zawsze reaguje;)

7. jeśli poproszę to da to, co ma w ręcę bez wypuszczania.

8. uwielbia zabawy w ganianego, w chowanego - (szuka nas za sprzętami domowymi i w innych pokojach), w a kuku, w gilgotki. Chichra się przy tych zabawach strasznie.

9. Gdy posprzeczaliśmy się z mężem, szarpał nas za nogi, patrzył takim pytającym wzrokiem. Nie chcieliśmy przy dziecku awantury, więc się rozeszliśmy do swoich zajęć, mąż usiadł smutny na podłodze synek do niego podszedł i go zaczepiał.

Acha synek ma stwierdzone uczulenie na białko mleka i białko jaja. Przez pierwsze pół roku był cichutki i grzeczny jakby nie było dziecka. Teraz to istny żywioł, wszędzie go pełno.

Mąż martwi się tylko tym kiwaniem i uderzanie główką, reszty opisanych objawów nie widzi lub tłumaczy tym, że np. każdy się zawiesza, że gryzie, bo go swędzą dziąsła itp.

Już sama nie wiem, czy to ja coś sobie wmawiam. A dziecko zachowuje się jak każdy 11-miesięczny bobas? Jestem mamą pracujacą, ale zawsze staram się mieć czas i zawsze mam ochotę na spędzanie czasu z synkiem. Wydaje mi się, a przynajmniej mam wielką nadzieję, że czegoś nie zaniedbałam.

Przepraszam, że wyszło mi aż tyle tekstu. Mam nadzieję, że Pani Profesor dotrwa do końca i zechce udzielić mi jakiejś podpowiedzi.

Z góry dziękuję i pozdrawiam,
Zatroskana Mama
Prof. Jagoda Cieszyńska - Psycholog, logopeda

Prof. Jagoda Cieszyńska

Psycholog, logopeda

Odpowiedź:

Droga Zatroskana Mamo,

bardzo dziękuję za wyczerpujący opis zachowań Synka. Są one bardzo niepokojące i z pewnością nie są normatywne. Radzę szybką diagnozę u terapeuty Metody Krakowskiej (www.szkolakrakowska.pl). U tak małego dziecko, udaje nam się w ciągu kilku miesięcy powrócić na prawidłową ścieżkę rozwojową.
Proszę także skorzystać z książki "Wczesna diagnoza i terapia zachowań
autystycznych" (www.konferencje-logopedyczne.pl).
Warto rozpocząć stymulację, bo w tym wieku mózg cechuje się wysokim
stopniem plastyczności.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska


Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć