Witam serdecznie,
Bardzo Potrzebuję Pani pomocy. Moja mała ma 1,5 roku. Ostatnio na drzemki jeździmy do teściowej (remonty w bloku) i tam moje dziecko "ładnie" spało (ok. 3-4 godzin). Ok. tygodnia spała również ładnie w nocy. Do czasu... Niestety, od kilku dni odbija się to jednak na śnie nocnym. Zasypia ok, ale bawi się w nocy pomiędzy 1 a 4 raz godzinę, raz dwie, a raz nawet od 23 do rana praktycznie nie spała wcale. I tu moje pytanie, czy mogę ją delikatnie wybudzić z tej długiej drzemki? Nigdy tego nie robiłam i nie wiem, czy to pomoże jej znów "normalnie" przesypiać noce? Dodam, że do niedawna spała ok. 2 godzin w dzień i wtedy nie było nocnych pobudek w nocy.
Bardzo proszę o pomoc! Jestem z tych osób, które jak się je wybudzi w nocy - to nie zasną już do rana.. Chodzę od kilku dni dosłownie jak swój cień. Czy to samo się jakoś przestawi? Czy moja ingerencja jest konieczna? Intuicja mi podpowiada, że powinnam spróbować ją wybudzić, że jest na tyle wyspana w dzień, że w nocy chce się bawić.. Co gorsza, ona wcale nie odsypia rankiem. Idzie spać o 20, a wstaje już o 6 z dwugodzinną przerwą (wcześniej 19-6 bez pobudek).

Czekam z niecierpliwością na odpowiedź i nie ukrywam, że bardzo mi zależy na czasie, bo nie wiem, jak pomóc mojemu dziecku, żeby nie wyrządzić mu nieumyślnie krzywdy..

Z góry dziękuję Pani bardzo!
Pozdrawiam serdecznie,
Elwira