Warszawa

Porady naszych Ekspertów

Lęki sześciolatki

Witam. Jestem mamą dziewczynki- 6.5 roku. Córka zawsze była bardzo wrażliwym dzieckiem, ale w ostatnim czasie dzieje się coś bardzo niepokojącego. Cztery miesiące temu urodziło nam się drugie dziecko i wszystko to się znacznie nasiliło, ale już wcześniej (w ciąży tez zdarzały się problemy). Córka ciągle potrzebowała zapewnień, że ją kochamy, bała się zostawać bez nas- choćby w domu z dziadkami, z którymi mieszkamy- zaraz płakała, panikowała, kiedy się uderzyła, kiedy się przewróciła, płakała, bo coś nie poszło po jej myśli... Myśleliśmy, że nie może oswoić się z tym, że pojawi się rodzeństwo i chce zwrócić na siebie uwagę, ale od kiedy urodziło się drugie dziecko, córka ma także inny problem. Otóż nadmiernie zaczęła się przejmować, co powiedzą i jak zareagują inni – nawet, jeśli inni nie mieli z tym problemu, np. bo przez przypadek zniszczyła rysunek koleżanki, bo co powie koleżanka czy kolega jeśli się dowie, że miała takie czy inne niepowodzenie, bo się pobrudziła i co powie mama, bo zjadła drugiego loda i co powie tata... Widać, że bardzo to przeżywa, bo albo skubie palce, albo bluzkę, albo ssie włosy, naprawdę się denerwuje jak ktoś zareaguje, nawet jeśli nikt nie podnosi głosu, a koleżanki czy koledzy nie są obrażeni. Ostatnio jednak boi się wychodzić do ogrodu, bo sąsiadka ma małe szczeniaczki i kotki i co powie ona - koleżanka albo jej rodzina, że one podchodzą do ogrodzenia, a my je głaszczemy albo przechodzą do nas po siatką. Rozmawialiśmy z mężem już z sąsiadami, którzy przy córce powiedzieli, że to nie jest problem i może się z nimi bawić, ale to nie pomaga. Ja także próbowałam z nią rozmawiać, ale mam wrażenie, że to nic nie daje - do ogrodu wychodzi tylko w naszym towarzystwie i ciągle patrzy czy ich tam nie ma. Dodam, że z dziewczynką z sąsiedztwa do tej pory się lubiła i często odwiedzała, ale zawsze bardzo ważne było, co ona powie. Mam wrażenie, że ona boi się odrzucenia, że jak coś się nie spodoba koleżance to ją "zostawi" i nikt nie będzie się z nią bawił... Mąż próbował już nawet wbrew woli córki bawić się z tymi zwierzętami, żeby pokazać, że nic się nie stanie, jeśli to zrobimy, ale to też nie pomogło.
Wyrzucam sobie, że czasem córka niestety słyszała jak się kłóciliśmy z mężem, albo czasem krzyczeliśmy na nią jak prośby nie pomagały - ja też jestem osobą bardzo nerwową i leczyłam się już na nerwicę i depresję. Nie wiem, co robić - mąż mówi, że samo minie, ale ja bardzo się martwię o Małą...

Magda
Prof. Jagoda Cieszyńska - Psycholog, logopeda

Prof. Jagoda Cieszyńska

Psycholog, logopeda

Odpowiedź:

Droga Pani Magdo, Córeczka ma poważne problemy i radzę udać się do
psychiatry dziecięcego. Tego typu kłopoty nie miną same.
Nie ma Pani powodu wyrzucać sobie, że jakiekolwiek kłótnie domowe
miały na to wpływ, wówczas, co drugie dziecko miałoby poważne
problemy.


Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska

Zobacz inne porady w tematyce: lęk, odrzucenie, problemy emocjonalne

Lubisz CzasDzieci.pl?  Polub nas na Facebooku!

Komentarze


Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.

Przeczytaj również

Warto zobaczyć