Witam Pani Profesor,
Syn nie mówi, mówi tylko: tata, ta, tam, babcia i mama (czasami), do tego parę dźwięków typu fe, brum, bz, am, mniam... wszystko co chce pokazuje gestem. Rozumie już wszystko. Nie ma problemow praktycznie żeby się z nim dogadać. Jest bardzo ruchliwy, od małego, zaczął chodzić w wieku 10miesięcy. Jest bardzo sprawny. Jest dużym chłopcem. Od niedawna czytam mu bajki, bo jest w stanie wysiedzieć i wysłuchać, wcześniej było to niemożliwe, lubi jak zmieniam głos czytając bajki. Jest dzieckiem bardzo upartym. Nie wiem czy to norma u dwulatków, ale on nie naśladuje dzieci, przygląda im się nie robi jak one, chodzimy na zajęcia do przedszkola raz w tygodniu i jak są zabawy które mu nie pasują to się nie bawi, zajmuje się sam czym innym. Jednak są sytuacje, że sam zaczepia dzieci, widać jak szuka z nimi kontaktu. We wrześniu ma iść do przedszkola, ale martwię się czy da rade, czy tez np nie zablokuje się jego rozwój mowy... pediatra zaleciła mówić do niego krotko typu: idź tam, weź to... i dala czas do września, ale jak się naczytałam w internecie i na tej stronie to już sama nie wiem co robić. Proszę o jakąś poradę. Czytać mu na sile? On nie chce powtarzać jak pokazuje mu jakieś ćwiczenia języka na przykład, patrzy uśmiecha się ale nie powtarza. Powtórzy czasem, ale za godzinę na przykład dopiero :(

Pytanie przesłała Pani Ewelina